PolskaStasiak: powrót SB to nie przypadek

Stasiak: powrót SB to nie przypadek

- Z premedytacją ogłosiłem, że esbecy wracają do ABW. Bowiem zadziwiające jest to, dlaczego po 20 niemal latach od odzyskania niepodległości w 1989 roku, największa w Polsce służba specjalna ABW musi odwoływać się do doświadczenia SB - powiedział w "Sygnałach Dnia" Władysław Stasiak, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

20.11.2008 | aktual.: 20.11.2008 12:20

Sygnały Dnia, Jacek Karnowski: Zdaje się dwa dni temu zwołał pan konferencję prasową i ogłosił, że esbecy, byli funkcjonariusze SB, jak rozumiem, wracają do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Prosiłbym o więcej szczegółów, panie ministrze. Na jakie stanowiska, jaka jest skala tego zjawiska?

Władysław Stasiak: Ano właśnie, ogłosiłem to i prawdę mówiąc z pełną premedytacją w okolicach, w oktawie bym powiedział, jak to dawniej mówiono, z dawnym kalendarzem, 11 listopada, dlatego że dla mnie to jest element refleksji o naszym państwie, o Polsce. I też nie bez przyczyny to była konferencja, podczas której cały czas towarzyszyło nam duże zdjęcie Tadeusza Pełczyńskiego, „Grzegorza” z Powstania Warszawskiego, czyli „Generała”, szefa Dwójki przedwojennej. Dlatego że tam udało się sprawną, bo miała swoje wpadki, ale miały też poważniejsze i większe służby, służbę zorganizować w ciągu roku czy dwóch po wojnie. Z peowiaków, harcerzy. I okazało się, że to działało w roku 20. bardzo sprawnie i bardzo rzetelnie i wydajnie.

Ale powiem szczerze, ja tu chciałem wyrazić bardzo takie istotne zdziwienie, co się stało, że po 20 niemal latach od odzyskania niepodległości w 1989 roku, największa w Polsce służba specjalna ABW musi odwoływać się do doświadczenia SB, formacji, która nie chroniła niepodległości Polski, tylko właśnie ją zwalczała, to był główny cel SB tak naprawdę zwalczać niepodległość i suwerenność Polski. I to nie jest tak, że ja mówię o potrzebie wyrzucania jakiejś osoby czy jakichś osób, jak to mówią w filmach amerykańskich, nic personalnego ani nie jest to kwestia personalna, tylko moje zdziwienie budzi fakt, że przywołuje się z zewnątrz już będące poza Agencją osoby o doświadczeniu z SB, czyli gdzieś tam ze stanowisk bym powiedział dalece dalszych, no np. jeżeli chodzi o zarządy czy stanowiska w kierownictwach tychże zarządów, no to na kilkanaście kilka, jeżeli to jest taka skala, no to myślę, że to już jest poważny znak zapytania, co się stało, że do tego doświadczenia akurat trzeba się odwoływać dzisiaj.

Czyli to jest trend, a nie jakiś jednostkowy przypadek.

- Nie, nie, i bardzo bym chciał, żeby tego nie traktować jako jednostkowy przypadek, to nie jest kwestia Jana Kowalskiego (przepraszam, bo mam nadzieję, że nikt nie nosi tego nazwiska), nie jest kwestia takiej czy innej osoby, nie, nie o tym mówię. Mówię o pewnym podejściu. Do czego dzisiaj jest potrzebne doświadczenie Służby Bezpieczeństwa, formacji, która zajmowała się zwalczaniem niepodległości i suwerenności Polski, jakby powrót do tego doświadczenia, bo to nawet nie chodzi o utrzymanie, ale to, co najbardziej dziwi, to powrót.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)