Stasiak: nie traktujmy poważnie gróźb Rosji
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak uważa, że nie należy poważnie traktować gróźb ze strony Rosji. Tego samego zdania jest wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. Marek Borowski z Lewicy i Demokratów uważa natomiast, że obawy Rosji związane z budową w Polsce elementów tarczy antyrakietowej są zrozumiałe.
16.02.2008 | aktual.: 16.02.2008 12:44
Zdaniem gościa "Salonu Politycznego Trójki" polski rząd powinien trzymać się priorytetów polskiej polityki zagranicznej, bez względu na wypowiedzi prezydenta Rosji. Jak zauważył - gdyby przyjmować wszystkie argumenty rosyjskiej dyplomacji w ostatnich latach - Polska nie weszłaby także do NATO.
Marek Borowski z Lewicy i Demokratów uważa, że obawy Rosji związane z budową w Polsce elementów tarczy antyrakietowej są zrozumiałe. Przekonywał, że podejmując negocjacje z Amerykanami, Polska zafundowała sobie kłopot, z którego nie wie jak wybrnąć.
Borowski podkreślił, że popiera pomysł budowy tarczy antyrakietowej w Polsce, jednak zdaje sobie sprawę z wpływu takiej decyzji na stosunki z naszym sąsiadem. Polityk stwierdził m.in., że lokując tarczę antyrakietową w Polsce, Ameryka realizuje większy projekt polityczny. Zdaniem polityka lewicy, Stany Zjednoczone chcą przybliżyć swój arsenał do granic potencjalnego przeciwnika, dlatego nie powinna dziwić nas reakcja Rosji w tej sprawie.
Z kolei Adam Bielan z PiS, komentując krytykę Władimira Putina wobec planu instalacji tarczy w Polsce, zwrócił uwagę, że temat tarczy antyrakietowej przewijał się w wielu wypowiedziach rosyjskich polityków. Przypomniał także o nie najlepszych stosunkach demokratycznego świata z Rosją oraz pogarszających się stosunkach Moskwy z Gruzją i Ukrainą. Dlatego - w jego opinii - wizyta Donalda Tuska przypadła w dosyć niefortunnym terminie i poprzedziła ją równie niefortunna wypowiedź prezydenta Putina.
Zdaniem Stefana Niesiołowskiego pogróżki prezydenta Putina są mało groźne i należy je raczej traktować jako element szantażu. Wicemarszałek Sejmu powiedział, że Rosja "to nie Związek Radziecki i na pewno nie ma zamiaru rozpętać jakiejś wojny". Według niego nie ma najmniejszych obaw o bezpieczeństwo Polski ze strony rosyjskiego sąsiada.
Janusz Piechociński z PSL zwrócił uwagę na różnicę między wypowiedziami prezydenta Putina i kandydata na fotel prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. W ocenie posła PSL prawdopodobny następca Putina jawi się jako liberał i dużo ostrożniej wypowiada się na temat mocarstwowych aspiracji Moskwy.