Stary kibic Legii ośmielił się nie poprzeć oprawy. Grożą mu, że już nie wejdzie na stadion
- Stadion to nie polityka. Mam mieszane uczucia, czy takie oprawy powinny być na imprezach sportowych. Co byście powiedzieli, jak w Izraelu na oprawie meczowej uwieczniliby Polaków palących stodołę w Jedwabnem? - ośmielił się zauważyć Artur, który od 20 lat chodzi na mecze warszawskiej drużyny.
19.08.2017 | aktual.: 22.08.2017 08:57
W internetowej dyskusji wylał się na niego potok złych słów. "Chyba niebawem przestaniesz na Legię chodzić", "Jak nie kochasz Polski, to nikt tu nikogo nie trzyma na siłę".
Oprawa meczu Legii tuż po rocznicy Powstania Warszawskiego odbiła się echem na całym świecie. Za jej sprawą ten tema jeszcze nigdy nie trafił na czołówki tylu gazet i portali. To wszystko miłe wiadomości. Jednak kibic o umiarkowanych poglądach wsadził kij w mrowisko, zadając jedno prowokacyjne pytanie. Co stanie się w przy przypadku, gdy kibice każdej z drużyn zaczną manifestować w ten sposób poglądy? Na pewno nie raz dowiedzielibyśmy się czegoś przykrego o Polakach.
Artur pisze tak: - Ten obrazek jeszcze bardziej ma uzmysłowić obywatelowi Polakowi, że Niemcy to zły naród i trzeba go nienawidzić Impreza sportowa to sport, a nie miejsce na takie drastyczne płótna. Chodzę na Legię od 90 r. i naoglądałem się tych wspaniałych Polskich patriotów - stwierdził
Kibic nie miał szans przekonać przeciwników. Przeczytał o sobie, że w przypadku wojny sam pewnie pierwszy uciekłby z kraju. Za to kibice pierwsi staną do boju. Gorąca "dyskusja" rozegrała się na Facebooku Marka Jakubiaka, posła ugrupowania Kukiz'15. Polityk zapowiadał, że dołoży się do prowadzonej zbiórki na koszty kary UEFA.
Przypomnijmy, że federacja piłkarska za wydarzenia na stadionie w Warszawie nałożyła na Legię karę w wysokości 35 tys. euro. Karze towarzyszyło karkołomne uzasadnienie, że wynika ona z niedrożnych przejść na stadionie. Ostatecznie jednak na stronie UEFA znalazł się dopisek, że baner zaklasyfikowano jako nielegalny.