"Stara Europa" nas dyskryminuje?
Komisja Europejska zbada przypadki
ewentualnego dyskryminowania przedsiębiorców z nowych krajów Unii
Europejskiej pragnących wykonywać zlecenia w starych krajach -
wynika z odpowiedzi KE na wniosek posła Jacka Protasiewicza (PO).
W środę późnym wieczorem w Parlamencie Europejskim w Strasburgu
odbyła się debata na ten temat.
Na podstawie raportu UKIE Protasiewicz ocenia, że prawo krajowe Holandii, Austrii i Włoch zawiera przepisy dopuszczające nierówne traktowanie firm i ich pracowników w zależności od tego, czy pochodzą ze starej czy nowej Unii. Jego zdaniem, przejawia się to w wymaganiu uzyskania jeszcze przed rozpoczęciem działalności pozwoleń na pracę dla pracowników delegowanych. Procedura ta trwa nawet kilka tygodni.
Holendrzy często odmawiają wydania zgody na pracę, jeśli pracownicy z Polski, Czech czy Słowacji nie mają podpisanej przynajmniej rocznej umowy o pracę ze swoim pracodawcą (usługodawcą) z Polski.
Protasiewicz zwrócił się formalnie do KE z pytaniem, co zamierza ona zrobić w tej sprawie.
W odpowiedzi Komisja zapowiedziała, że zbada przypadki ewentualnych nadużyć w krajach członkowskich. KE wysłała 16 marca formalny list do Holandii z żądaniem wyjaśnień. List KE do Holandii to pierwszy etap procedury, która może zakończyć się nawet skierowaniem do Trybunału Sprawiedliwości sprawy przeciwko temu krajowi. Haga nie wynegocjowała bowiem w Traktacie Akcesyjnym żadnych odstępstw od swobody dostarczania usług, jak to uczyniły np. Niemcy w sektorze budownictwa.
Komisja zastrzega jednak, że dotychczas nie ma innych konkretnych dowodów na łamanie unijnych zasad swobody świadczenia usług przez pozostałe kraje UE. Zapowiada jednak, że zbada sytuację także w innych krajach.
Inga Czerny