Stanisław Piotrowicz wyjawia nazwisko tajemniczego eksperta: to Ryszard Rafalski
Prezydencki minister ujawnił we wtorek, że Stanisławowi Piotrowiczowi, który negocjuje z nim poprawki do prezydenckich ustaw o KRS i SN, towarzyszy "ekspert, adwokat, który kiedyś w mediach funkcjonował jako osoba do specjalnych poruczeń ministra Ziobry". Nie chciał jednak ujawnić jego nazwiska. - To Ryszard Rafalski - ogłosił Piotrowicz.
07.11.2017 | aktual.: 07.11.2017 11:56
- Minister Mucha był w towarzystwie eksperta i ja przyznam, że to jest pracownik naukowy z tytułem doktoratu, natomiast jego personalnych danych nie znam. Ja również byłem w towarzystwie eksperta, pana Ryszarda Rafalskiego - stwierdził Stanisław Piotrowicz w rozmowie z wpolityce.pl.
Zobacz także
Kim jest Ryszard Rafalski, którego prezydencki minister przedstawił w rozmowie z Radiem ZET jako "osobę do specjalnych poruczeń ministra Ziobry"? Bez wątpienia jest to bliski współpracownik ministra sprawiedliwości. Mecenas Rafalski, jak można przeczytać na stronie Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości jest "szefem w Zespole Analiz Ministerstwa Sprawiedliwości". Zespół ten działa w strukturze Biura Ministra.
Obaj współpracują także w Pracowni Liderów Prawa, prowadzonej w ramach Instytutu Wymiary Sprawiedliwości.
Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka w rozmowie z wpolityce.pl odpowiadał także na zarzuty prezydenckiego ministra dotyczące powolnego tempa prac nad poprawkami do projektów ustaw o KRS i SN. - Dzisiejsza wypowiedź jest dla mnie zupełnym zaskoczeniem - stwierdził Piotrowicz. - W szczególności jeżeli się zważy, że minister Mucha chciałby nas przynaglać do pracy. To jest gest z naszej strony, że rozmawiamy z panem prezydentem, bo tak na dobrą sprawę wpłynął projekt do Sejmu i powinno się rozpocząć procedowanie. Nie ma takich procedur uzgadniania projektów z wnioskodawcą. To co czynimy, czynimy przez szacunek dla pana prezydenta, chcemy rozwiać pewne wątpliwości. Jeżeli pan minister Mucha powiada, że nas ponagla, to ja mówię, że kolejne spotkanie miało być uzgodnione telefonicznie po tym, jak dowiemy się jaką to poprawkę pan prezydent proponuje - dodał.