Stanisław Gawłowski w areszcie. Jan Rulewski uważa, że skoro sąd tak zdecydował, to miał rację
Były sekretarz generalny PO pozostanie w areszcie. Decyzja wstrząsnęła jego żoną. Nie uznał jej również mecenas polityka Roman Giertych. Ale jeden z senatorów PO uważa, że nie jest to zla decyzja.
08.05.2018 | aktual.: 29.03.2022 14:49
- Przyznaliśmy sądowi konstytucyjne prawo do niezawisłości. Twierdzę, że tu nie została ta zasada złamana. A przynajmniej tego nie udowodniono - powiedział w rozmowie z portalem wpolityce.pl Jan Rulewski.
Zdaniem senatora PO podtrzymanie aresztu dla Stanisława Gawłowskiego nie jest decyzją polityczną, chociaż sąd mógł działać w obliczu pewnej presji politycznej. - To jest hipoteza, podobnie jak mówiłem w przypadku poseł Sawickiej, że wszyscy ulegają pewnej presji. Na tej podstawie nie mogę kwestionować tej decyzji - dodał.
Rulewski zapewnił jednak, że na razie "nie ma takich przesłanek". - Przyznaję konsekwentnie władzę sądowi w tym zakresie i mam do niego zaufanie. Nie uważam, że należy je podważać - stwierdził.
Giertych nie przekonał Rulewskiego
I przyznał, że słowa Romana Giertycha, który jako mecenas Gawłowskiego "nie uznał prawidłowości decyzji sądu", były niepotrzebne. - To chyba za daleko idące, wykraczające poza ocenę prawną. Sam byłem poddany różnym wyrokom sądów, ale jakie by one nie były, to ich nie podważam - stwierdził Rulewski.
Gawłowski został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA 13 kwietnia, gdy bez wezwania stawił się w siedzibie szczecińskiej delegatury Prokuratury Krajowej. Poseł usłyszał pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dzień wcześniej Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła.
Zarzuty dla Gawłowskiego dotyczą okresu, gdy sprawował funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządach PO-PSL. Miał wtedy przyjąć co najmniej 175 tys. zł łapówki w gotówce, a także dwa zegarki warte blisko 25 tys. zł.
Źródło: wpolityce.pl, WP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl