Stanisław Gawłowski opuścił areszt. Poseł chce ujawniania dokumentów i deklaruje: w nich nic nie ma
Poseł PO Stanisław Gawłowski opuścił po godzinie 16 areszt w Szczecinie. Wcześniej informację o jego zwolnieniu podał Roman Giertych. Gawłowski musiał tylko zapłacić 500 tys. złotych kaucji. - Żądam ujawnienia dokumentów - powiedział po wyjściu na wolność.
Stanisław Gawłowski wyszedł z aresztu, w którym przebywał 3 miesięce. - Żądam, by prokuratura ujawniła wszystkie dokumenty, które mnie dotyczą. W nich nic nie ma. Stałem się elementem gry politycznej - powiedział poseł tuż po opuszczeniu aresztu. Dodał, że czuje się niewinny.
Zdaniem prokuratury, zwolnienie Gawłowskiego z aresztu "jest poważnym zagrożeniem dla prawidłowego przebiegu śledztwa". - Złożyliśmy zażalenie na decyzję sądu o warunkowym areszcie dla Stanisława Gawłowskiego, a także wniosek o wstrzymanie wykonania postanowienia - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Krajowej, prok. Ewa Bialik.
Gawłowski został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA 13 kwietnia br. Polityk usłyszał wtedy pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Oskarżenia dotyczą okresu, gdy sprawował funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządzie PO-PSL. Miał wtedy przyjąć co najmniej 175 tys. zł łapówki w gotówce i dwa zegarki warte 25 tys. zł.
Gawłowski stracił uposażenie i dietę poselską
Pod koniec czerwca zarzuty usłyszała również jego żona, Renata Listowska-Gawłowska. Prokuratura Krajowa w Szczecinie zarzuca jej pranie brudnych pieniędzy, za co grozi 10 lat więzienia.
Poseł PO zdradził, że swoją sytuację od momentu zatrzymania aż po sposób funkcjonowania w areszcie opisuje na bieżąco w pamiętniku. Swoje wspomnienia ma wydać tuż po tym, jak wyjdzie na wolność. W międzyczasie Gawłowski stracił uposażenie i dietę poselską.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl