Stanęli jak wryci po powrocie z żałobnego nabożeństwa. Cios w brytyjską rodzinę
Ciężkie chwile przeżyli pogrążeni w bólu bliscy Brytyjczyka z Blackpool. Gdy wrócili po nabożeństwie pożegnalnym, zastali splądrowany dom. Nagranie z monitoringu pokazało złodzieja, oddalającego się ze skradzioną walizką.
Jeff Walker z Blackpool zmarł w grudniu zeszłego roku podczas "wakacji życia" w Australii. Śmierć dopadła go w drodze Perth, gdzie miał wziąć ślub z Donną Jones.
Gdy rodzina 57-latka i jego niedoszła żona wspominała zmarłego na specjalnie zorganizowanej żałobnej uroczystości, w domu nieboszczyka grasował złodziej. Nagrała go kamera monitoringu.
Rodzina może sobie teraz pooglądać, co działo się w czasie, gdy oni opłakiwali Jeffa. To bolesne doświadczenie zrelacjonowali lokalnemu serwisowi LancLive. Zakapturzony osobnik dostał się ścieżką od frontu posiadłości na tyły obiektu. Rzutem kamienia w okno oranżerii otwiera sobie drogę i wybitym oknem wchodzi do środka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zatrzymali na granicy ciężarówkę. Niespodzianka ukryta w deskach
Na nagraniu widać też, jak 20 minut później postać ta oddala się z posesji z różowo-fioletową walizką Donny. W tym krótkim czasie mężczyzna zdążył splądrować dom i zabrać wszystkie inne rzeczy. Rodzina była nieobecna przez 90 minut.
Większość z nich ma wartość sentymentalną. Majątek Jeffa stanowiły zegarki, obrączka, portfel, biżuteria, kolekcja przedmiotów związanych z lożą masońską i zabytkowe hełmy policyjne, które należały do jego ojca. Mężczyzna zbierał też numizmaty - w kolekcji dwufuntówek miał uzbieraną sporą sumkę. Monety miały być oszczędnościami na kolejne podróże Donny i Jeffa.
Okradł dom w czasie żałobnego nabożeństwa
Jak powiedziała Donna Jones, hełmy policyjne, używane przez zlikwidowaną już jednostkę policji w Blackpool (teraz teren jest pod dozorem komendy w Lancashire), nie miały wielkiej wartości materialnej - para sprawdzała to, zastanawiając się nad ubezpieczeniem. "Jednak były one bezcenne dla Jeffa, który był naprawdę dumny ze swojego taty" - mówi kobieta.
Donna też poniosła stratę. Zginęło jej pudełko z cenną biżuterią, również stanowiącą rodzinną pamiątkę. Skradziono też nowy Xbox syna.
Jednak najboleśniejsza nie jest sama strata, tylko jej okoliczności. Nie zmienią jej dobre wieści od policji z Lancashire - zarzuty włamania i kradzieży postawiono 30-letniemu mężczyźnie, którego zidentyfikowano dzięki nagraniu. Policja prowadzi śledztwo.
"Nasze dochodzenie jest w toku. Traktujemy ten przypadek jako szczególny. Rozumiemy, że zdarzenia tego rodzaju mają ogromny wpływ na ofiarę, dlatego do tej sprawy przydzielono specjalny zespół funkcjonariuszy"- powiedział LancsLive rzecznik miejscowej policji.