WAŻNE
TERAZ

Szef KOWR z PSL spotykał się z założycielem Dawtony tuż przed wybuchem afery CPK

Stan Kacperka nie poprawia się. Prokuratura wyjaśnia sprawę wypadku

Stan siedmiolatka ze Śląska, przygniecionego w sobotę zwojem drutu, jest skrajnie ciężki. Dziecko przebywa na OIOM-ie. Sprawę wyjaśnia prokuratura. - Można przypuszczać, że był to nieszczęśliwy wypadek - mówi Wirtualnej Polsce prok. Jolanta Gębska-Struska z Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach.

Blok operacyjny w Górnośląskim Centrum Zdrowia DzieckaBlok operacyjny w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka
Źródło zdjęć: © PAP | Michał Meissner
Paweł Pawlik

W sobotę wieczorem Kacper był z rodzicami w odwiedzinach u znajomych. Tuż po godz. 20 chłopiec wyszedł na podwórko. Zainteresował się stojącym tam zwojem stalowego drutu. Jak podaje "Fakt", właściciel posesji prowadzi własny warsztat, a drut ważył 200 kg.

Stan chłopca nie uległ poprawie

- Drut zbrojeniowy przewrócił się na dziecko i upadł na jego klatkę piersiową. Chłopiec zaczął się dusić, co spowodowało zatrzymanie krążenia - relacjonował w rozmowie z Wirtualną Polską Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jechał rowerem po trasie S3. Niebezpieczną podróż przerwała policja

Siedmiolatek był reanimowany, najpierw przez rodziców, a następnie przez załogę pogotowia. Później chłopiec został zabrany śmigłowcem LPR do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Przebywa na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii. Jego stan jest skrajnie ciężki. Od soboty nie uległ poprawie.

"Można przypuszczać, że był to nieszczęśliwy wypadek"

Okoliczności tego zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach. - Prokurator zlecił przesłuchanie świadków. Uczestnicy tego spotkania towarzyskiego zostali przebadani na obecność alkoholu, byli trzeźwi - mówi Wirtualnej Polsce prok. Jolanta Gębska-Struska z Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach.

- Sprawa traktowana jest z należytą starannością i powagą z uwagi na zagrożone dobro dziecka. Na dziś trudno powiedzieć, dlaczego doszło do tego zdarzenia. Z wstępnej analizy materiałów, które posiadamy, można przypuszczać, że był to nieszczęśliwy wypadek, jednak do zakończenia postępowania nie przesądzamy o żadnej ewentualności - podkreśla prok. Gębska-Struska.

Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Działo się w nocy. Trump nie da Ukrainie Tomahawków, mówił o Wenezueli
Działo się w nocy. Trump nie da Ukrainie Tomahawków, mówił o Wenezueli
Clooney o zamianie Bidena na Harris. "To był błąd"
Clooney o zamianie Bidena na Harris. "To był błąd"
USA zaatakują Wenezuelę? Wymowna odpowiedź Trumpa
USA zaatakują Wenezuelę? Wymowna odpowiedź Trumpa
Naloty ICE na imigrantów. Trump: "Nie posuwają się zbyt daleko"
Naloty ICE na imigrantów. Trump: "Nie posuwają się zbyt daleko"
Hegseth w Korei Płd. Rozmowy o roli amerykańskich wojsk w regionie
Hegseth w Korei Płd. Rozmowy o roli amerykańskich wojsk w regionie
Trump zarządził testy nuklearne. Minister energii uspokaja
Trump zarządził testy nuklearne. Minister energii uspokaja
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały