"Stalin-bandyta przekonywał do swojego bandyctwa"
Były prezydent Lech Wałęsa uważa, że polskie władze słusznie reagują - jak powiedział - "bez emocji" na napływające z Rosji ostatnie doniesienia związane z II wojną światową. Zaznaczył jednocześnie, że Polska powinna przedstawiać swój punkt widzenia. Premier Rosji Władimir Putin przylatuje do Polski późnym popołudniem na obchody 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
31.08.2009 | aktual.: 31.08.2009 15:12
- Powinniśmy punktować, o co właściwie chodzi - powiedział Wałęsa w Gdańsku. Przekonywał, że trzeba to robić, by wyplenić nieprawdziwe poglądy, będące wynikiem komunistycznej propagandy.
- Część ludzi przez te 80 lat komunizmu wierzyło Stalinowi, bo wychowano ich, młócono, a Stalin - bandyta, przekonywał do swojego bandyctwa - mówił Wałęsa.
- I wielu ludzi mówiło to samo, co ja: Stalin oszukał i dlatego współczujcie tym ludziom, że dali się oszukać i wierzą w te absurdy - dodał były prezydent.
Wałęsa uważa również, że w Rosji jest grupa ludzi, którzy celowo i świadomie powielają nieprawdziwe informacje. - Wiedzą, że to nieprawda, ale grają, bo demagodzy, populiści potrzebują straszaka, potrzebują wroga. Takich grup będzie trzy-cztery i do każdej z nich trzeba inaczej podchodzić: bez emocji, mądrze punktować - powiedział.
W ostatnim czasie telewizja rosyjska wyemitowała film dokumentalny, w którym zarzucono Polsce sprzymierzenie się z Adolfem Hitlerem przeciwko ZSRR. Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji, na swojej stronie internetowej, opublikowała zaś notatkę, w której uznała ministra spraw zagranicznych przedwojennej Polski Józefa Becka za agenta niemieckiego wywiadu, a Stanisława Mikołajczyka, premiera w latach 1943-1944, za agenta brytyjskiego.
Z kolei w poniedziałek "Komsomolskaja Prawda" poinformowała, że wieczorem rosyjska telewizja państwowa Kanał 1 pokaże film "Czy Stalin mógł powstrzymać Hitlera", wykorzystujący odtajnione dokumenty wywiadu ZSRR, które pokazują m.in. jak "Polska próbowała umizgiwać się do Berlina, a jednocześnie opracowywała plany własnej ekspansji przeciwko Związkowi Radzieckiemu".
Zdaniem Wałęsy do ludzi, którzy wierzą w informacje o agenturalnej działalności przedstawicieli polskiego rządu z lat 30. i 40., trzeba "podchodzić i zapytać komu oni wierzą i ilu międzynarodowych dowodów trzeba, aby uwierzyli, że Stalin ich oszukał, że to jest nieprawda".
Putin: Rosja i Polska były sojusznikami
Premier Donald Tusk rozpoczął przed południem konsultacje przed wizytą premiera Rosji Władimira Putina. We wtorek spotka się z premierem Donaldem Tuskiem i weźmie udział w uroczystościach.
"Gazeta Wyborcza" publikuje tekst rosyjskiego premiera zatytułowany "List do Polaków". Władimir Putin potępia układ Ribbentrop-Mołotow i przypomina, że przed wybuchem wojny porozumienia z nazistowskimi Niemcami zawierały też państwa zachodnie. Rosyjski premier pisze, że Polacy pierwsi zagrodzili drogę agresorowi, a potem wspólnie z innymi walczyli do końca z hitlerowcami. Przypomina, że Rosja i Polska były sojusznikami w tej bitwie.
W długim liście Putin pisze, że trzeba wyciągać wnioski z historii, ale że wyszukiwanie w niej powodów do wzajemnych roszczeń i krzywd jest szkodliwe. Przypomina, że podczas II wojny zginęło 27 milionów jego rodaków i że duma z Wielkiego Zwycięstwa przekazywana jest z pokolenia na pokolenie.
Były prezydent Rosji wyraża przekonanie, że przed Rosją i Polską otwierają się obiecujące perspektywy partnerskiej pracy. Na koniec Władimir Putin przekazuje Polakom życzenia pokoju, szczęścia i pomyślności.
Ten list z pewnością poprawi atmosferę przed rozpoczynającą się wizytą zwłaszcza w kontekście ostatnich rosyjskich publikacji dotyczących historii.