Stabilizowanie Iraku z udziałem wojsk polskich
Minister obrony USA Donald Rumsfeld
poinformował we wtorek, że zwrócił się m.in. do Polski o udział
jej wojsk w utrzymaniu porządku i stabilizacji w Iraku po
wojnie. Strona polska rozważa propozycję ministra
Rumsfelda poinformował rzecznik MON płk Eugeniusz Mleczak.
15.04.2003 | aktual.: 15.04.2003 21:41
"Podejmujemy bardzo aktywne wysiłki, aby przyciągnąć i zachęcić inne kraje, aby zaoferowały swoje wojska na etapie stabilizacji (Iraku). Rozmawiałem dzisiaj o tym procesie przez telefon z ministrami obrony Wielkiej Brytanii i Polski" - powiedział Rumsfeld na briefingu w Pentagonie.
"Będziemy rozmawiali także z innymi krajami o wojskach, które mogą zechcieć zaoferować na okres stabilizacji, abyśmy mogli mieć z czasem bezpieczne środowisko, pozwalające na powołanie nowego rządu" - dodał szef Pentagonu.
Mleczak powiedział, że Rumsfeld rozmawiał z polskim ministrem obrony Jerzym Szmajdzińskim o aktualnej sytuacji w Iraku. Podczas rozmowy zaproponował Polsce udział w kolejnej, czwartej już fazie wojny - utrzymaniu stabilizacji i bezpieczeństwa w Iraku. _ "To propozycja, zaproszenie. Musimy je przeanalizować i rozważyć"_ - dodał Mleczak. Podkreślił, że Polska jest drugim, po Wielkiej Brytanii, państwem, któremu Rumsfeld złożył taką propozycję.
Według Mleczaka, decyzja zapadnie w ciągu najbliższych kilku, kilkunastu dni.
Jak poinformował we wtorek duński premier Anders Fogh Rasmussen, Stany Zjednoczone zwróciły się do Danii z prośbą o kierowanie planowanymi międzynarodowymi siłami porządkowymi w Iraku. Duński rząd jeszcze nie podjął decyzji, czy spełni prośbę Amerykanów.
Na wtorkowym briefingu Rumsfeld zapowiedział stopniową redukcję sił amerykańskich w Iraku. Wcześniej przedstawiciele Pentagonu podkreślali, że wojska USA nie są wyszkolone do zadań policyjnych, z wyjątkiem żandarmerii wojskowej, której głównym zadaniem w Iraku jest jednak zajmowanie się jeńcami irackimi.
Minister wspomniał także o wtorkowej konferencji w Nasarii, pierwszym z serii spotkań, które mają wyłonić przyszłych przywódców Iraku. Poproszony o skomentowanie bojkotu konferencji przez Radę Rewolucji Islamskiej w Iraku, czołową organizację irackich szyitów, Rumsfeld starał się zbagatelizować to wydarzenie.
_ "W konferencji brało udział wiele grup religijnych"_ - oświadczył, przerywając w pół zdania reporterowi zadającemu pytanie. Potem dodał: "To nic zaskakującego, że ludzie bojkotują i demonstrują; robią to wszędzie wolni ludzie, jak to w demokracji. Irakijczycy sami rozwiążą ten problem".
Naciskany, co sądzi o bojkocie ze strony szyitów, szef Pentagonu zasugerował, że USA mogą być zadowolone, jeśli islamscy radykałowie, którzy mogą dążyć do secesji, nie będą uczestniczyć w tworzeniu nowego rządu irackiego.
"Irak powinien być jednym krajem. Jeżeli są ludzie, którzy uważają inaczej, lepiej niech nie partycypują (w spotkaniach wyłaniających przyszłych liderów). Wolimy też, aby nie uczestniczyli ludzie, którzy nie reprezentują Iraku, lecz inne kraje" - powiedział.
To ostatnie mogło się odnosić do szyickiej Rady Rewolucji Islamskiej w Iraku, której główna siedziba znajduje się w Iranie.
Rumsfeld podkreślił, że o wyborze nowego rządu irackiego zadecydują sami Irakijczycy i nie będzie on narzucony z zewnątrz. (an)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Jak długo potrwa jeszcze wojna? Kto zastąpi Saddama Husajna? Jaka będzie przyszłość państwa nad Eufratem i Tygrysem?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.