Koniec pasków na świadectwach? "Spuścizna po ZSRR"
Gabriela Olszowska, małopolska kurator oświaty przekonuje, że należy zreformować system oceniania uczniów. Świadectwa z czerwonym paskiem nazywa "spuścizna po ZSRR".
Olszowska to następczyni Barbary Nowak, najsłynniejszej kurator oświaty w Polsce, która nie kryła się ze swoimi politycznymi sympatiami z poprzednią władzą.
Nowa kurator różni się w podejściu do edukacji od swojej poprzedniczki. Teraz Olszowska przedstawiła w mediach społecznościowych swój pogląd na temat systemu ocen i wyróżniania najlepszych uczniów. Zdaniem małopolskiej kurator oświaty czerwone paski na świadectwach to "spuścizna po ZSRR", a szkoła nie pełni roli ani zawodów sportowych, ani zakładu pracy, by uczniów wyróżniać przy pomocy nadruków na świadectwach.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Jestem za szkolnym ocenianiem. Pod warunkiem, iż wiemy, co to jest ta ocena. To nie stopień. Wystawianiu / stawianiu tylko stopni jestem przeciwna. To potężne narzędzie. Niektórzy zrozumieli, że to, iż nie przekonują mnie o niczym paski na świadectwie (spuścizna po ZSRR), to odrzucam ocenianie. Nie, nie odrzucam." - przekonuje.
"Jednym elementów nowoczesnej oceny jest docenienie - tyle umiesz już, a tu trzeba to, albo można tak to jeszcze zrobić - nalezy włączać elementy kognitywne" - podkreśla małopolska kurator.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurski poza Brukselą. "Lekcja jak nie prowadzić działań politycznych"
Zmiany w szkole. Teraz czas na wycieczki
W ministerstwie edukacji trwają pracę nad reformą systemu edukacji. Ministra edukacji Barbara Nowacka poinformowała w tym tygodniu, że 20 czerwca odbędzie się pierwsze spotkanie zespołu ds. pragmatyki zawodowej nauczycieli. O jego powołanie apelował ZNP, który chce prawnego uregulowania wycieczek szkolnych.
O rozpoczęcie prac zespołu ds. pragmatyki zawodowej nauczycieli zaapelowali do MEN w poniedziałek na konferencji prasowej prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz i wiceprezes Urszula Woźniak. Wskazali listę spraw, którymi powinien pilnie zająć się taki zespół. Argumentowali m.in., że nauczyciele, wyjeżdżając z dziećmi na wycieczki szkolne, otrzymują obniżone wynagrodzenie, gdyż nie otrzymują za ten czas zapłaty za godziny ponadwymiarowe, które mieli przydzielone; wskazywali, że na wycieczkach nie są też przestrzegane kodeksowe normy dotyczące dobowego i tygodniowego czasu pracy.