Sprzedawali gaz z butli jako paliwo do samochodów
Właściciele gazowej stacji paliw w Rybniku
sprzedawali kierowcom propan-butan przepompowany z kuchennych
butli. Interes kręcił się dzięki fikcyjnym paragonom i fałszywej
dokumentacji. Na każdej tonie tak sprzedanego gazu Skarb Państwa
tracił prawie 700 zł z tytułu niezapłaconej akcyzy.
09.07.2005 | aktual.: 09.07.2005 14:28
W nocy na stację wkroczyli funkcjonariusze służby celnej, policji oraz straży pożarnej. Zastali właścicieli stacji - małżeństwo z synem - na gorącym uczynku przepompowywania gazu z dziesięciu butli do zbiorników stacji. W sumie znaleziono tam ponad 140 butli.
Stawka akcyzy na gaz w butlach, wykorzystywany na użytek domowy, jest zerowa, natomiast gaz do samochodów obłożony jest akcyzą w wysokości 695 zł za tonę. Te dane pokazują skalę nielegalnego, nieopodatkowanego zysku z przestępczej działalności - powiedziała rzeczniczka katowickiej Izby Celnej, Elżbieta Gowin.
Na trop oszustów wpadli funkcjonariusze służby celnej. Pracownicy działu szczególnego nadzoru podatkowego oraz działu kontroli podatku akcyzowego Urzędu Celnego w Gliwicach sprawdzą teraz, jak długo trwał i na jaką skalę był prowadzony nielegalny proceder. Zabezpieczono fałszywą dokumentację oraz fikcyjne paragony, które miały uwiarygodnić zakup i sprzedaż gazu.
Przepompowywanie gazu z butli odbywało się prostymi, niemal chałupniczymi metodami, z naruszeniem wszelkich procedur bezpieczeństwa. Właściciele stacji robili to w nocy nie tylko dla tego, aby nikt nie zauważył, ale także ze względu na temperaturę - gdy jest chłodniej prawdopodobieństwo wybuchu jest mniejsze.
Zatrzymani odpowiedzą za oszustwo oraz za narażenie okolicznych mieszkańców na niebezpieczeństwo wybuchu gazu. Policja sprawdza ich powiązania z innymi firmami, zajmującymi się dystrybucją gazu płynnego.
To pierwsza w regionie sprawa dotycząca oszustwa akcyzowego związanego z gazem. Wcześniej celnicy i policjanci wielokrotnie trafiali na ślad stacji, sprzedających obłożony mniejszą akcyzą olej opałowy jako napędowy.
Jak powiedziała Gowin, w ostatnim czasie śląscy celnicy nasilili kontrole obrotu towarami akcyzowymi. Zatrzymanie właścicieli rybnickiej stacji to trzecia w ciągu kilku tygodni wykryta przez służbę celną sprawa, gdzie mechanizm przestępstwa polega na niepłaceniu należnej Skarbowi Państwa akcyzy.