"Sprzeczne dane" - to przyczyna katastrofy airbusa?
Automatyczne wiadomości, wysyłane tuż przed zaginięciem francuskiego airbusa, wskazują, że systemy samolotu dostarczały sprzecznych danych. Tak uważa producent maszyny, którego cytuje CNN.
Zdaniem producenta automatyczne komunikaty były "niespójne", jednak producent nie wyjaśnił, jakie mogą być skutki takiego uszkodzenia. Peter Goeltz, ekspert, cytowany przez CNN, były szef amerykańskiej agencji ds. bezpieczeństwa lotów stwierdził jednak, że taki problem może okazać się "katastrofalny w skutkach".
Goeltz stwierdził, że błędy w pomiarze prędkości z jaką porusza się samolot, dostarczane także do kokpitu, mogą sprawić, że piloci podejmą błędne decyzje, których nie podjęliby, gdyby dysponowali prawidłową wiedzą o prędkości.
Ekspert zwrócił uwagę, że samolot wleciał w strefę burz, a w takich warunkach wiedza o prędkości samolotu jest niezbędna do bezpiecznego lotu.
Firma Airbus zaoferowała pełną pomoc w śledztwie dotyczącym katastrofy. Do firm użytkujących tego typu samoloty rozesłano specjalną instrukcję dotyczącą prawidłowego serwisowania.
Samolot francuskich linii lotniczych Airbus 330-200 lecący z Rio de Janeiro do Paryża zaginął gdzieś nad Atlantykiem w poniedziałek nad ranem. Na pokładzie znajdowało się 228 osób. Do tej pory trwają poszukiwania szczątków maszyny. Nikt nie jest w stanie podać informacji na temat skutków katastrofy. Załoga nie zgłaszała żadnych problemów. Samolot tuż przed katastrofą wygenerował szereg komunikatów o nieprawidłowym funkcjonowaniu różnych systemów pokładowych, ale na ich podstawie wciąż trudno orzec, co było przyczyną tragedii i jak ona przebiegła.