Polska"Sprawę katyńską może zakończyć ugoda"

"Sprawę katyńską może zakończyć ugoda"

Skargę katyńską przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu może zakończyć ugoda; jej warunki to odtajnienie całego rosyjskiego śledztwa oraz pełna rehabilitacja ofiar - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa od pełnomocnika rodzin ofiar zbrodni katyńskiej dr. Ireneusza Kamińskiego.

"Sprawę katyńską może zakończyć ugoda"
Źródło zdjęć: © WP.PL

12.07.2010 | aktual.: 12.07.2010 11:29

- Sprawę katyńską może zakończyć ugoda. W jej ramach oczekujemy odtajnienia całej dokumentacji śledztwa nr 159 w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzonego w latach 1990-2004 przez rosyjską Główną Prokuraturę Wojskową oraz rehabilitacji o charakterze prawnym wszystkich ofiar Katynia - powiedział Kamiński.

Podkreślił też, że gdyby władze Rosji dokonały odtajnienia i rehabilitacji, to wówczas "przestałyby istnieć powody do utrzymywania sprawy katyńskiej przed Trybunałem w Strasburgu".

Kamiński wspólnie z innymi prawnikami reprezentuje przed strasburskim Trybunałem m.in. Witomiłę Wołk-Jezierską i 12 innych krewnych oficerów zamordowanych w 1940 r., którzy oskarżyli władze Rosji o złamanie przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Wśród najważniejszych zarzutów są: brak w Rosji skutecznego postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską (art. 2 Konwencji) oraz poniżające traktowanie krewnych ofiar zbrodni katyńskiej (art. 3), m.in. poprzez negowanie zbrodni katyńskiej jako historycznego faktu w wyrokach rosyjskich sądów.

Według prawnika, brak odtajnienia i rehabilitacji naraża Rosję na przegrany proces w strasburskim Trybunale, a w efekcie jego prawne konsekwencje m.in. obowiązek ścigania żyjących sprawców zbrodni katyńskiej oraz wyjaśnienia wszystkich jej okoliczności łącznie z ujawnieniem ich.

Zaznaczył też, że warunki proponowane Rosji przez stronę polską łączą się z wcześniejszym apelem do władz rosyjskich, sformułowanym po katastrofie lotniczej z 10 kwietnia pod Smoleńskiem, w której zginęła para prezydencka i 94 innych ofiar. Z apelem tym - o uznanie wniosków krewnych ofiar z Katynia - wystąpili wszyscy prawnicy reprezentujący rodziny ofiar przed strasburskim Trybunałem: Ireneusz Kamiński, Roman Nowosielski i Bartłomiej Sochański z Polski oraz Anna Stawickaja i Roman Karpinskij z Rosji.

Rehabilitacja o charakterze prawnym otwiera drogę do możliwych odszkodowań finansowych ze strony Rosji na rzecz rodzin ofiar zbrodni katyńskiej. Rodziny jednak deklarują, że nie będą się takich odszkodowań domagać. - Rodziny nie chcą występować z jakimikolwiek roszczeniami finansowymi dotyczącymi zbrodni katyńskiej wobec Federacji Rosyjskiej, ale nie zmienią swojego stanowiska, że jedynie rehabilitacja o charakterze prawnym może te osoby satysfakcjonować - podkreślił Kamiński.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu zajmie się skargą katyńską prawdopodobnie już we wrześniu. W dokumencie Trybunału w Strasburgu, który potwierdza otrzymanie przez niego odpowiedzi polskich prawników na stanowisko Rosji z 19 marca w sprawie skargi katyńskiej, wskazuje się, że "Trybunał zajmie się skargą katyńską na jednym z pierwszych posiedzeń po uzyskaniu całej dokumentacji w tej sprawie".

- W Trybunale sprawa mordu NKWD na 22 tys. obywatelach polskich w Katyniu, Charkowie i Kalininie w 1940 r. ma charakter priorytetowy. To oznacza, że już po wakacjach możemy spodziewać się pierwszych decyzji o tym, co dalej z postępowaniem katyńskim - tłumaczył Kamiński.

Z uwagi na bardzo istotne i skomplikowane kwestie prawne związane m.in. z kwalifikacją prawną zbrodni katyńskiej, które na forum w Strasburgu pojawią się po raz pierwszy, strasburscy sędziowie mogą podjąć decyzję o przekazaniu sprawy Wielkiej Izbie Trybunału, czyli 17 sędziom, którzy orzekają w największych toczonych tam sprawach.

Rangę skargi katyńskiej dodatkowo podniósł rząd polski, który przystąpił do postępowania po stronie skarżących i ma w tej sprawie status tzw. trzeciej strony. Po sporządzeniu przez niego swojego stanowiska Trybunał zdecyduje, czy przesłane mu dokumenty i pisma prawne stron wystarczają na wydanie wyroku, czy też niezbędne będzie przeprowadzenie rozprawy z udziałem stron.

- Nasza dokumentacja jest bardzo solidna i bardzo rozbudowana, natomiast Trybunał może oczywiście uznać, że z jakichś powodów istotne i potrzebne będzie przeprowadzenie rozprawy, a więc spotkanie się twarzą w twarz stron oraz reprezentanta rządu polskiego. Trybunał może jednak uznać, że taka bezpośrednia konfrontacja nie jest konieczna, ale w grę mogą też wchodzić elementy pozaprawne, mianowicie to, że sprawa jest głośna i ważna, zatem może uznać, że warto jest taką rozprawę odbyć - ocenia Kamiński.

W jego opinii, interpretacja zbrodni katyńskiej w świetle reguł prawa międzynarodowego jasno wskazuje, że jest to zbrodnia, która nie może ulec przedawnieniu. - Zbrodnia katyńska w sposób nie ulegający wątpliwości to zbrodnia wojenna oraz zbrodnia przeciwko ludzkości (...). Reguły dotyczące sposobu traktowania jeńców wojennych określała IV Konwencja haska z 1907 r. i Konwencja genewska z 1929 r. Postanowienia konwencji haskiej i genewskiej stały się przed II wojną światową regułami powszechnie obowiązującego zwyczajowego prawa humanitarnego. Tymi regułami związana była więc i Rosja sowiecka, mimo iż żadnej z konwencji nie ratyfikowała - tłumaczył mecenas.

W konwencjach haskiej i genewskiej są zapisy dotyczące m.in. traktowania jeńców wojennych, czyli większości ofiar zbrodni katyńskiej, co w efekcie kwalifikuje ją jako zbrodnię wojenną. Z kolei ofiary cywilne mordu NKWD z 1940 r. kwalifikują ją jako zbrodnię przeciwko ludzkości. O takim charakterze prawnym rozstrzyga Statut Międzynarodowego Trybunału Wojskowego z 1945 r., zwanego popularnie trybunałem norymberskim.

Kamiński zwrócił też uwagę na wyrok Trybunału w Strasburgu z 17 maja b.r. w sprawie Wasilija Kononowa przeciwko Łotwie, który dla sprawy katyńskiej - jak ocenił - jest przełomowy. Umożliwia on m.in. złożenie kolejnej skargi dotyczącej nieścigania przez Rosję sprawców zbrodni katyńskiej (po ustaleniu, że jej sprawcy jeszcze żyją). W sprawie Kononowa Trybunał w Strasburgu oznajmił bowiem, że zgodnie z regułami prawa międzynarodowego zbrodnia wojenna popełniona w 1944 r. przez sowieckiego partyzanta nie podlega przedawnieniu.

Skarga Wołk-Jezierskiej i innych 12 osób, złożona w czerwcu 2009 r., jest jedną z czterech skarg rodzin katyńskich, które wpłynęły do Trybunału. Największe zastrzeżenia rodzin budziło zamknięcie śledztwa rosyjskiej prokuratury w 2004 r. połączone z utajnieniem większości zgromadzonej dokumentacji procesowej. Według Rosjan, zbrodnia katyńska była zbrodnią pospolitą, która uległa przedawnieniu. Taki akt powodował, że krewni ofiar zbrodni katyńskiej nie mogli poznać tła i okoliczności śmierci swoich bliskich (w wielu wypadkach krewni nie wiedzą nawet, gdzie pogrzebano ciała tych osób).

Pierwszą skargę katyńską złożyli w 2007 r. Jerzy Janowiec i Antoni Trybowski, odpowiednio syn i wnuk oficerów, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie. W 2009 r. do skargi Janowca i Trybowskiego przystąpiła Polska w charakterze strony trzeciej i przedłożyła stanowisko rządu.

Trzecią w kolejności skargę złożyło 19 osób, których listę otwiera Danuta Kraczkiewicz, 92-letnia wdowa po ofierze zbrodni katyńskiej. Skargę wysłano do Trybunału 5 marca br. i wkrótce potem zarejestrowano. Czwarta - to skarga dwóch krewnych ofiar z listy ukraińskiej, wniesiona w końcu marca, zarejestrowana Trybunale w kwietniu pod nazwiskami Wojciechowska i Mazur.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)