PolskaSprawę Katynia Polska przegrała w Strasburgu?

Sprawę Katynia Polska przegrała w Strasburgu?

Sprawę Katynia Polska przegrała w Strasburgu?
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paulina Matysiak
13.04.2012 08:46, aktualizacja: 13.04.2012 11:53

"Rosja nie ponosi winy za zamordowanie Polaków pod Katyniem w 1940 r." Taką informację wydrukowały w czwartek "Moskowskije Nowosti”. Według gazety strona polska prawie zupełnie przegrała sprawę wniesioną do Strasburga przez rodziny polskich oficerów pomordowanych w Katyniu. Na wypadek gdyby poniedziałkowe orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zawierało inne tezy niż podane w artykule, dopisano, że "rosyjskie władze nie powinny jeszcze świętować zwycięstwa”.

Według rosyjskiej gazety informacje są wynikiem przecieku z samego Trybunału. Zdaniem posła Witolda Pahla z PO, który z doświadczenia wie, jak przebiegają prace Trybunału, nie ma możliwości, aby ktokolwiek miał jakieś przecieki z orzeczeń. – Chyba poniosło "Moskowskije Nowosti”. To raczej próba tworzenia gry medialnej lub wpływu na Trybunał. Podobne nieudolne metody znamy z przeszłości. Uważam, że standardy zachowania podstawowych praw obywatelskich w zakresie dostępności do sprawiedliwego wyroku stanowią dla sędziów w Strasburgu podstawę wyrokowania zgodnego z oczekiwaniami strony polskiej – mówi "Polsce” poseł. – Ktoś po prostu w Rosji "biega z kanistrem”, podgrzewając atmosferę po obchodach katastrofy smoleńskiej. Wielkość narodu polega też na przyznawaniu się do błędów. Ta trudna do odrobienia lekcja jest jeszcze przed Rosją. Wyborcy, którzy spodziewali się, że prezydentura Putina przyniesie nową politykę, powinni się dziś zastanowić nad tym, co produkują rosyjskie media. Bo, jak widać, przeciwnicy
normalizacji stosunków polsko-rosyjskich mają w Rosji spore wpływy – dodaje poseł Pahl.

W podobnym tonie odnosi się do rosyjskich doniesień historyk Andrzej Friszke. – Warto poczekać na oficjalne orzeczenie Trybunału. Mało prawdopodobne, by miało z niego wynikać, że dzisiejsza Rosja nie jest spadkobierczynią Związku Radzieckiego – mówi historyk.

Z kolei Jarosław Sellin z PiS twierdzi, że spekulacje rosyjskiej prasy są wręcz niedorzeczne. – Warto przypomnieć, że po upadku ZSRR od razu Rosja wszczęła śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej. Niestety przy okazji utajniła wszystkie dokumenty pozostawiając je bez rozstrzygnięcia procesowego. Co gorsze, do tej pory nie zgodziła się także na przekazanie ich Polsce. I właśnie w sprawie przekazania nam materiałów odnoszących się do wydarzeń w Katyniu 1940 r. obywatele polscy poskarżyli się do Strasburga. Nie chodziło natomiast o jakieś orzekanie o tym, czy dzisiejsza Rosja odpowiada za czyny popełnione na jej terenie przez sowietów, bo to jest jasne od dawna. Doniesienia rosyjskich mediów są po prostu kompletną ściemą. Nikt nie narzucał Rosji, by kontynuowała politykę i przejmowała międzynarodowe zobowiązania Związku Sowieckiego w 1991 r., choć inne państwa ZSRR budowały wszystko od podstaw. Rosja otwarcie chciała być następcą prawnym Związku Sowieckiego – mówi Sellin.

Trybunał w Strasburgu orzeka w sprawie Katynia w poniedziałek 16 kwietnia.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (97)
Zobacz także