Sprawdź, czy masz te aplikacje. Jak tak, to lepiej usuń
Nasze smartfony mogą zawierać groźne aplikacje, o czym często nie zdajemy sobie sprawy. Skutki mogą być poważne, na przykład utrata ważnych danych. Lepiej jest je więc usunąć.
W dzisiejszych czasach instalujemy różne aplikacje na naszych telefonach, nie zdając sobie często sprawy z potencjalnych zagrożeń, jakie mogą one powodować.
Nawet aplikacje dostępne w Google Play nie zawsze są w pełni bezpieczne dla użytkowników. Zaskakujące jest, że nawet te pochodzące z oficjalnych źródeł mogą wykorzystywać swoje funkcje do wyłudzania osobistych informacji z naszych urządzeń mobilnych.
Portal gp24.pl ostrzega właścicieli urządzeń takich marek jak Huawei, Realme, VIVO, Xiaomi oraz Samsung przed pewnymi aplikacjami. Eksperci sugerują unikanie instalacji tych aplikacji. Warto także sprawdzić, czy nie są już zainstalowane, a jeśli tak, należy je natychmiast usunąć.
Utrata danych może mieć poważne konsekwencje. Dlatego ważne jest, aby spędzić chwilę na dokładnym przeglądaniu menu swojego telefonu i upewnić się, że nie używamy niebezpiecznych aplikacji.
Kontynuacja artykułu znajduje się poniżej materiału wideo
Jakie są niebezpieczeństwa?
Portal gp24.pl stworzył listę aplikacji, które powinniśmy usunąć z naszych urządzeń. Zachęca również do korzystania z dostępnych zabezpieczeń, takich jak blokady ekranów, kody PIN czy systemy rozpoznawania właściciela, aby chronić telefon przed nieautoryzowanym dostępem.
Wśród niepożądanych aplikacji znajdują się m.in. WOW Beauty Camera, Creative 3D Launcher, Gif Emoji Keyboard, 2FA Authenticator, Trojan Vultur, Style Message oraz Custom Themed Keyboard. Niektóre z nich zostały już usunięte z Google Play, ponieważ umożliwiały nieautoryzowanym użytkownikom dostęp do danych telefonu.
Pamiętajmy, że samo usunięcie ikony aplikacji z ekranu głównego nie rozwiązuje problemu. Aby skutecznie zabezpieczyć nasze dane, oszczędności oraz konta komunikacyjne, musimy przeprowadzić pełną deinstalację aplikacji, co usunie wszystkie niepożądane mechanizmy.
Źródło: gp24.pl/ WP