Sprawca usłyszał zarzuty. Informacje z prokuratury
33-latek usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa wielu osób, spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, ucieczki z miejsca wypadku oraz spowodowania obrażeń kwalifikowanych z art. 156 oraz art. 157 kk - poinformował Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie prok. Piotr Wieczorkiewicz.
33-latek, który w piątek wjechał w grupę kilkunastu osób na pl. Rodła, a następnie doprowadził do kolizji z trzema innymi samochodami na al. Wyzwolenia w Szczecinie, w sobotę w prokuraturze rejonowej usłyszał zarzuty.
- Mężczyzna jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa wielu osób, spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, ucieczkę z miejsca wypadku oraz spowodowanie obrażeń kwalifikowanych z art. 156 oraz art. 157 kk – przekazał prok. Wieczorkiewicz.
Szczecin. Co powiedział 33-latek śledczym?
Podejrzany przyznał się do zarzuconego czynu. - Złożył wyjaśnienia, o których treści nie chcę obecnie mówić, gdyż będą one podlegały jeszcze weryfikacji – zaznaczył prok. Wieczorkiewicz.
Jak przekazało polskieradio24, szczeciński sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla sprawcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że przestępstwo nie miało charakteru aktu terrorystycznego. - Taka okoliczność nie była brana pod uwagę - wskazał prokurator.
Podejrzanemu grozi kara nawet dożywocia.
Szczecin. Stan poszkodowanych
- Mamy 20 osób poszkodowanych w wieku od 5 do 62 lat, są pod opieką lekarzy. 4 osoby są w stanie ciężkim, 2 w stanie krytycznym. (...) Wśród poszkodowanych jest sześcioro dzieci i sześciu obywateli Ukrainy - powiedział wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski.
Celowe działanie?
- Zebrany materiał dowodowy wskazuje, że wjechanie w grupę pieszych było celowe i nie wynikało z sytuacji drogowej - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie prokurator Piotr Wieczorkiewicz. Dodaje, że prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku przestępstwa usiłowania zabójstwa wielu osób i spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. - Przestępstwo jest zagrożone karą od 15 lat pozbawienia wolności do dożywocia - dodał.
Źródło: PAP/WP