Trwa ładowanie...
01-09-2011 11:35

Sprawa zniszczenia pomnika w Jedwabnem pod lupą ABW

ABW rozpoznaje sprawę zniszczenia pomnika w Jedwabnem według własnych ustawowych kompetencji - poinformowała rzeczniczka ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska. Pracownicy Komunalnego Zakładu Budżetowego w Jedwabnem próbują usunąć zniszczenia.

Sprawa zniszczenia pomnika w Jedwabnem pod lupą ABWŹródło: PAP
d2g1cos
d2g1cos

Rzeczniczka ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska powiedziała, że w ramach współpracy z policją ABW przekazuje jej informacje, które mogą być przydatne w tej sprawie.

Koniecpolska-Wróblewska powołała się na zapis ustawy, która do zadań ABW zalicza m.in. "rozpoznawanie, zapobieganie i zwalczanie zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa oraz jego porządek konstytucyjny". Dodała, że w zakres tego wchodzi m.in. przeciwdziałanie propagowaniu totalitarnego ustroju państwa.

Pracownicy Komunalnego Zakładu Budżetowego w Jedwabnem próbują usunąć zniszczenia, których dokonali nieznani sprawcy na pomniku upamiętniającym ofiary mordu sprzed 70 lat.

Wandale zamalowali zieloną farbą znajdujące się na pomniku napisy w języku polskim i hebrajskim. Na elementach okalających obelisk napisano: "Nie przepraszam za Jedwabne" oraz "Byli łatwopalni". Są też swastyki i symbole SS.

d2g1cos

Zniszczenia są na pomniku oraz na ogrodzeniu z kamiennych bloczków. Ogrodzenie stoi na obrysie dawnej stodoły, w której 10 lipca 1941 roku spalono Żydów.

Dyrektor Komunalnego Zakładu Budżetowego w Jedwabnem Mariusz Zapert powiedział PAP, że pracownicy zakładu próbują zmyć napisy. "Chodzi o to, by zmyć je w taki sposób, żeby nie narobić jeszcze większych szkód" - wyjaśnił. Jak dodał, trudność polega na tym, że napisy są na kamieniu, w który głęboko wniknęła farba.

Powiedział, że kiedyś pomnik był zabezpieczony chemicznie tak, by nie można go było zniszczyć np. farbą, ale teraz ta ochrona jest już słaba.

Napisy usuwane są przy użyciu środków chemicznych, pierwsze z dużych liter udało się przed południem zmyć.

d2g1cos

Postępowanie w sprawie zniszczenia pomnika prowadzący łomżyńscy policjanci, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Łomży. Jak powiedziała PAP rzecznik łomżyńskiej prokuratury okręgowej Maria Kudyba, dotyczy ono znieważenia pomnika oraz publicznego propagowania faszyzmu lub nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych czy wyznaniowych.

Śledztwa dotyczące różnych podobnych incydentów w regionie nadzoruje zespół w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, która zajmuje się także m.in. sprawą zamalowania litewskich nazw miejscowości na 28 tablicach w gminie Puńsk na Suwalszczyźnie licznie zamieszkiwanej przez mniejszość litewską, faszystowskimi napisami na synagodze w Orli oraz podpaleniem Centrum Kultury Muzułmańskiej w Białymstoku.

Pomnik w Jedwabnem ustawiono 10 lat temu, przed uroczystościami w 60. rocznicę tragicznych wydarzeń w Jedwabnem. Wówczas ówczesny prezydent RP Aleksander Kwaśniewski przeprosił za tę zbrodnię. Sprawa Jedwabnego wywołała bardzo szeroką dyskusję społeczną.

d2g1cos

Napis na pomniku w Jedwabnem w języku polskim, hebrajskim i jidysz głosi: "Pamięci Żydów z Jedwabnego i okolic, mężczyzn, kobiet, dzieci, współgospodarzy tej ziemi, zamordowanych, żywcem spalonych w tym miejscu 10 lipca 1941 roku. Jedwabne 10 lipca 2001 roku".

Według śledztwa IPN mordu co najmniej 340 Żydów w Jedwabnem 10 lipca 1941 roku dokonała grupa ich polskich sąsiadów. IPN przyjął, że to polska ludność miała w tej zbrodni - jak to określono - "rolę decydującą", ale "można założyć", że jej inspiratorami byli Niemcy.

d2g1cos
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2g1cos
Więcej tematów