"Sprawa tablicy nożem wbitym w serce narodu"
Jako "jeszcze jeden nóż wbity w serce narodu" i "rosyjską prowokację" określił podczas mszy świętej na Jasnej Górze w Częstochowie zamianę tablicy upamiętniającej miejsce katastrofy przy lotnisku Siewiernyj przeor sanktuarium o. Roman Majewski.
10.04.2011 | aktual.: 10.04.2011 13:21
Dodał, że słowa "ludobójstwo" i "Katyń" nie podobają się "ludziom o mentalności sowieckiej". Jak mówił, prawdy historycznej "boją się nie tylko Rosjanie, boją się jej również niektórzy Polacy, którym bliżej do Moskwy, aniżeli do Warszawy".
- Któż z nas mógłby się spodziewać, że w samą rocznicę smoleńskiej katastrofy będziemy mieli jeszcze jeden wbity nóż w serce narodu? Bo jak inaczej określić rosyjską prowokację - zmianę tablicy i treści napisu, który od 5 miesięcy widniał na tym miejscu - powiedział podczas mszy w intencji Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego, podczas której modlono się też za wszystkich uczestników delegacji, którzy zginęli w katastrofie.
- Czy my żyjemy w jakimś amoku narodowym? Czy my jesteśmy narodem, który został zaczarowany, nie potrafi myśleć, wyciągać wniosków, wspólnie zastanawiać się nad tożsamością narodu i bronić tej tożsamości narodowej? Czy my żyjemy w jakiejś totalnej smoleńskiej mgle, na której rozwianie nie widać nadziei, bo zachowujemy się jak ludzie we mgle? - pytał przeor Majewski.
Odczytał też list, napisany przez Janusza Kochanowskiego dzień przed katastrofą - 9 kwietnia 2010 r. - do jego rosyjskiego odpowiednika, Władimira Łukina. Kochanowski przypominał w nim, że obchodzona jest właśnie 70. rocznica zbrodni katyńskiej i że były to wydarzenia, które przez dziesięciolecia wywierały wielki wpływ na relacje między Polakami i Rosjanami, stanowiąc przeszkodę w ułożeniu dobrosąsiedzkich stosunków.
"Tablica zmieniona w nocy"
"Jako rzecznicy wiemy, że zbrodni i pogwałcenia elementarnych praw człowieka nie dokonuje naród. Czynią to konkretne instytucje, ludzie owładnięci szaleńczą ideologią, czynią to zbrodnicze systemy polityczne" - napisał Kochanowski.
Jak jednak ocenił, dojrzał czas, by spojrzeć na sprawę z nowej perspektywy, bliższej prawdy i otwierającej szansę na lepszą wspólną przyszłość. Apelował, by pracować nad odsłonięciem całej prawdy historycznej, zło nazywać złem, a ludobójstwo ludobójstwem. Jednocześnie jednak - by wyciągnąć wnioski z historii i dać szansę przyszłości, czyniąc z Katynia "miejsce spotkania".
- Nie podoba się współczesnym ludziom o mentalności sowieckiej słowo "ludobójstwo", razi ich słowo "Katyń". Stąd tablica została zmieniona w nocy, przed uroczystościami, które miały miejsce wczoraj - mówił o. Majewski.
- Panie Januszu Kochanowski - to jest też odpowiedź na ten list, w którym prosi pan o prawdę historyczną. Tej prawdy boją się nie tylko Rosjanie, boją się jej również niektórzy Polacy, którym bliżej do Moskwy, aniżeli do Warszawy - dodał.
Podczas homilii przeor przypomniał też o symbolicznym pomnik katastrofy smoleńskiej na Jasnej Górze. W sukni Pana Jezusa na cudownym obrazie umieszczono kawałek skrzydła samolotu, który spadł pod Smoleńskiem.
- Jeśli kłócą się Polacy o pomniki, również i pomnik ofiar smoleńskiej katastrofy, to my pokazujemy obraz Matki Bożej Królowej Polski, w której ten kawałek samolotu jest wymowniejszy od najwymowniejszych pomników, które jednak ofiarom się należą. Tak jest w naszej mentalności - słowiańskiej, polskiej i nie tylko - mówił.