Sprawa Stanisława Gawłowskiego. Nowe fakty ws. oskarżających posła urzędników
Były dyrektor IMGW Mieczysław O. i jego zastępca Łukasz L., którzy zeznawali przeciwko Stanisławowi Gawłowskiemu z PO, byli kochankami i mieli dobre kontakty z PiS. Były szef Instytutu niedługo po zmianie rządu został doradcą ministra Jana Szyszki. Do zaskakujących akt sprawy dotarł "Newsweek".
Z zapisu rozmów obydwu mężczyzn wynika, że Łukasz L. oskarżył swojego szefa o o wykorzystywanie seksualnie studentów. Dzięki temu mieli otrzymywać od niego oferty pracy. L. to młody dyrektor marketingu i były dziennikarz „Gościa Niedzielnego” oraz TVP. W IMGW miał podejmować najważniejsze decyzje.
Obydwaj mieli dobre układy z PiS, twierdzi newsweek.pl. Były dyrektor Instytutu po zmianie rządu został doradcą ministra środowiska, a jego zastępca awansował dzięki wpływowemu krewnemu z partii Jarosława Kaczyńskiego.
Razem ze swoim szefem Mieczysławem O. oskarżył Stanisława Gawłowskiego o korupcję. Jednym z zarzutów jest przyjęcie dwóch zegarków o wartości 26 tys. zł.
Stanisław Gawłowski jest sekretarzem generalnym Platformy Obywatelskiej i szefem partii w Zachodniopomorskiem. W grudniu CBA wkroczyło do jego domu w Koszalinie.
"Celem było zabezpieczenie rzeczy, które mogą stanowić dowód w sprawie. Na podejrzenie przestępstwa wskazuje obszerny i skrupulatnie zgromadzony materiał dowodowy, m.in. w postaci dokumentów, zeznań świadków i wyjaśnień podejrzanych" - poinformowała prokuratura.
Źródło: newsweek.pl, WP