Sprawa porwania Madeleine McCann. Porywacz nie żyje?
Portugalska policja wpadła na nowy trop w sprawie Madeleine McCann. Mężczyzna, który miał porwać dziewczynkę, prawdopodobnie zginął cztery lata temu w wypadku ciągnika.
31.10.2013 15:57
Według ustaleń policji porywacz miał pracować w hotelu Ocean Club, w kompleksie Algarve, w którym przebywała mała Madeleine z rodziną.
Motywem działań mężczyzny mogła być chęć zemsty na dyrekcji hotelu, która zdecydowała o zwolnieniu 40-latka z Ocean Club.
Portugalscy policjanci swoje podejrzenia wobec mężczyzny oparli m.in. na połączeniach telefonicznych wykonanych z jego telefonu. Wskazywały one na to, że w dniu porwania dziewczynki - 3 maja 2007 roku, mężczyzna znajdował się w sąsiedztwie jej hotelowego pokoju.
Jak mówią śledczy ten trop nie był wcześniej badany ponieważ nazwisko mężczyzny nie znajdowało się na liście pracowników Ocean Club.
Sprawa małej Madeleine poruszyła cały świat
Policja w Portugalii w ubiegłym roku wznowiła śledztwo ws. zniknięcia Madeleine McCann ze względu na nowe elementy dowodowe - poinformowała prokuratura. Brytyjska dziewczynka zaginęła podczas wyjazdu z rodzicami w regionie Algarve w 2007 roku.
Śledztwo portugalskie zostało zamknięte w 2008 roku. Jednak prawie dwa lata temu ekipa detektywów z Porto na północy Portugalii zaczęła badać ponownie dowody. Akta śledztwa przejrzała też policja brytyjska, która następnie ogłosiła, że trafiła na nowe tropy w sprawie zaginięcia dziewczynki. Brytyjczycy rozpoczęli formalne śledztwo w lipcu br.