PolskaSprawa Papały: Miller obarcza ówczesne MSWiA; Tomaszewski: to bzdura

Sprawa Papały: Miller obarcza ówczesne MSWiA; Tomaszewski: to bzdura

Według b. premiera Leszka Millera, moralną odpowiedzialność za śmierć komendanta głównego policji Marka Papały w 1998 r. ponosi kierownictwo ówczesnego MSWiA, które naciskało na jego zwolnienie. Te zarzuty ówczesny szef tego resortu Janusz Tomaszewski nazywa "kompletną bzdurą".

Sprawa Papały: Miller obarcza ówczesne MSWiA; Tomaszewski: to bzdura

Komendant główny policji Marek Papała został zastrzelony 25 czerwca 1998 roku przed swoim mieszkaniem w Warszawie. W piątek w USA FBI zatrzymało biznesmena Edwarda Mazura podejrzewanego o podżeganie do tego zabójstwa. W najbliższą środę sąd w Chicago zdecyduje o areszcie lub kaucji dla Mazura. Według polskich władz, jest "poważna szansa", że znajdzie się on w rękach polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Moralną odpowiedzialność za śmierć gen. Papały ponoszą ci, którzy zmusili go do ustąpienia z zajmowanego stanowiska. Bo bez wątpienia komendanta policji w służbie jest o wiele trudniej zabić niż byłego komendanta - powiedział Leszek Miller.

Powołał się przy tym na swoje rozmowy z gen. Papałą, który - jak deklaruje Miller - mówił mu, że "są na niego wywierane naciski, aby jak najszybciej opuścił stanowisko - po utworzeniu rządu Jerzego Buzka". Mówił mi, że są to naciski ze strony kierownictwa MSW, ale nie precyzował dokładnie nazwisk - relacjonował b. premier.

Przypomniał, że odwołanie Papały nastąpiło na początku 1998 roku, za czasów rządu Jerzego Buzka, kiedy szefem MSWiA był Janusz Tomaszewski, a jego zastępcą Bogdan Borusewicz.

Większej bzdury odkąd żyję, nie słyszałem - skomentował słowa Millera Tomaszewski.

Przypomniał, że gen. Papała przesta pełnić funkcję komendanta, po czterech miesiącach od momentu, kiedy on zostałem szefem MSWiA.

Miał w tym czasie przygotować program reformy policji. To, co nam przedstawił, nie zadowoliło nas, ponieważ nie gwarantowało żadnych zmian. Chcieliśmy, żeby Papała został oficerem łącznikowym w Brukseli. Nie zamierzaliśmy zrezygnować z jego usług. Zresztą były komendant przyjął naszą propozycję i szykował się do wyjazdu za granicę. Na pewno nie był załamany - podkreśla Tomaszewski.

Jak dodał, "mówienie, że ówczesne kierownictwo MSWiA ponosi moralną odpowiedzialność za śmierć Papały, to kompletna bzdura".

Tymczasem - według relacji Millera - podczas ostatniej rozmowy, kilka tygodni przed śmiercią, Papała mówił mu, że obawia się, iż jego kandydatura na oficera łącznikowego w Brukseli "zostanie storpedowana". Był rozżalony, że MSW nie chce korzystać z jego wiedzy, że zmusza się go do dymisji, że zablokuje mu się wyjazd do Brukseli - mówił b. premier.

Zdaniem Millera, "jeżeli prawdą jest, że sygnał do zabójstwa Papały miał przyjść z resortu spraw wewnętrznych - jak dzisiaj podają media - to powinno się sprawdzić, kto z ówczesnego kierownictwa ministerstwa spowodował zwolnienie Papały ze stanowiska komendanta głównego Policji".

Według niego, sprawa nazwisk odpowiedzialnych osób jest "łatwa do zbadania". Ja też byłem ministrem spraw wewnętrznych i wiem, że tego rodzaju decyzje są podejmowane przez ministra i tego zastępcę, który odpowiada za pracę policji - zaznaczył.

Pytany, dlaczego naciskano na Papałę, by odszedł ze stanowiska, Miller odparł: "to jest właśnie pytanie". Przecież to był fachowiec. Całe życie spędził w policji. Nie należał do SLD, ani do żadnej innej partii politycznej. Sam się dziwiłem, że zmuszono go wtedy do ustąpienia, zaraz po zmianie władzy i po zmianie rządu. Z tego, co wiem on nie chciał odchodzić - zaznaczył.

Dopytywany dlaczego właśnie jemu Papała opowiadał o naciskach kierownictwa resortu, Miller przypomniał, że to właśnie on - jako szef MSWiA - wnosił o powołanie Papały na szefa policji i nadanie mu stopnia generalskiego. Byliśmy więc związani nie tylko nićmi współpracy służbowej, ale także osobistych kontaktów - wyjaśnił.

Miller przypomniał też wizytę swoją i gen. Papały w Stanach Zjednoczonych i rozmowy m.in. w FBI i innych agencjach zajmujących się zorganizowaną przestępczością. Amerykanie wówczas mówili wyraźnie, że liczą na polską policję w dwóch sprawach związanych ze zwalczaniem zorganizowanej przestępczości - przemytu narkotyków i przemytu kradzionych samochodów na szeroką skalę - powiedział.

Jego zdaniem, Papała, który "był bardzo ambitnym człowiekiem" i swoim celem uczynił zwalczanie właśnie tych dwóch form zorganizowanej przestępczości". Jeśli wyrok został wydany, to sprawców trzeba szuka wśród przestępców, którzy zajmowali się tymi działaniami - uważa b. premier.

Miller zaznaczył, że - ze względu na pamięć gen. Papały - jest "osobiści zainteresowany, by wreszcie, po tylu latach morderca lub mordercy zostali sprawiedliwe osądzeni". Będę dziękował za to każdemu - niezależnie od tego, czy jest to minister Ziobro czy ktokolwiek inny - zadeklarował b. premier.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)