Hiszpańscy nurkowie w Bałtyku. Są nowe informacje
Są wyniki specjalnego raportu, który premier zlecił po niedzielnym incydencie z udziałem hiszpańskich nurków. Jak zapewnia premier, wynika z niego, że ich działania nie miały nic wspólnego z atakiem na infrastrukturę krytyczną.
- Odebrałem dokładny raport, według wiedzy służb na ten moment, i to, co mogę przekazać, to, że nie ma ten incydent z nurkami hiszpańskimi nic wspólnego z próbą ataku na infrastrukturę krytyczną – oznajmił szef rządu podczas tweet up-u. Zapewnił, że sprawa z nurkami "jest w dobrym rozpoznaniu służb".
- Nic więcej w tym momencie nie chcę państwu przekazywać, ale mogę uspokoić, że cała kwestia nie dotyczy ewentualnego ataku na podmorskie kable, czy ataku na elementy infrastruktury krytycznej - dodał premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szukali bursztynu? Coraz więcej wątpliwości ws. hiszpańskich nurków
W nocy soboty na niedzielę w rejonie Górek Zachodnich ratownicy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR uratowali trzech nurków z Hiszpanii. Ich motorówka miała awarię i nurkowie nie mogli wrócić na brzeg.
Hiszpanie mieli zapewniać, że szukali bursztynu, mimo panujących bardzo trudnych warunków pogodowych. Tylko jeden z nich posiadał przy sobie paszport. Podane przez nich numery telefonów były nieaktywne.
Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska w źródłach związanych ze służbami, afera z hiszpańskimi płetwonurkami, może mieć związek z międzynarodową grupą zajmującą się przemytem.
Część mediów w tej sprawie informowała, że nurkowie z Hiszpanii byli niedaleko Naftoportu, w którym przeładowuje się m.in. ropę naftową w Porcie Gdańsk. Obcokrajowy mieli tłumaczyć, że w tym rejonie szukali pod wodą bursztynów.
Premier zlecił raport
W czwartek podczas wizyty w Toruniu premier Mateusz Morawiecki pytany o sprawę poinformował, że zlecił "bardzo gruntowny raport tej sprawy".
Zapewnił też, że ochrona infrastruktury strategicznej jest dla rządu bardzo ważna. -Wzmocniliśmy ochronę naszej infrastruktury strategicznej, na przykład gazoportu w Świnoujściu, gazociągu Baltic Pipe - wyjaśnił.
- Jest rzeczą oczywistą w dobie wojny na Ukrainie, kiedy ryzyka sabotażu ze strony Rosji wzrosły niepomiernie, trzeba było wzmocnić nadzór nad infrastrukturą krytyczną. Dokonujemy też przeglądu tego nadzoru i mam nadzieję, że będzie on skuteczny - dodał premier.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Nie szukali bursztynów". Tajemnicze nurkowanie, ujawniamy kulisy
Źródło: PAP, WP Wiadomości