Spowodował wypadek i uciekł zostawiając ranną pasażerkę
Groźny wypadek wydarzł się w Zielonej
Górze. W piątek nad ranem kierowca seata toledo jadąc z dużą
prędkością rozbił się na latarni. Uciekł z miejsca zdarzenia
zostawiając w aucie ciężko ranną pasażerkę. Policja zatrzymała
podejrzanego.
Do wypadku doszło po godzinie 2 - poinformowała dyżurna Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Z relacji świadków - pracowników pobliskiej stacji benzynowej wynika, że, kierowca seata jechał ulicą Wrocławską z ogromną prędkością, ponad 100 km/h. Na łuku drogi nie opanował samochodu i wpadł na latarnię.
Siła uderzenia była tak duża, że słup latarni przewrócił się. Seat został kompletnie rozbity.
Kierowca uciekł z miejsca wypadku. W samochodzie zostawił pasażerkę, którą pogotowie z ciężkimi ranami głowy i szyi odwiozło do szpitala.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy. Po pewnym czasie udało się zatrzymać podejrzanego mężczyznę.
W tej chwili trudno jednak jednoznacznie powiedzieć, że to on kierował seatem, bo jest kompletnie pijany. Nawiązanie kontaktu z mężczyzną jest utrudnione - powiedzieli policjanci.