Biały Dom: Spotkanie Biden-Putin nie wchodzi w grę
Spotkanie prezydenta Joe Bidena z Władimirem Putinem jest na razie wykluczone - powiedziała sekretarz prasowa Białego Domu Jen Psaki. Jednocześnie nie wykluczyła, że do szczytu mogłoby dojść w niedalekiej przyszłości. Jak zaznaczają Amerykanie, jest to jednak zależne od postępowania rosyjskiego prezydenta.
Psaki wykluczyła spotkanie teraz, ale nie zaprzeczyła kategorycznie, że do szczytu nie dojdzie w przyszłości. Rzeczniczka Białego Domu podkreśliła, że Biden nie spotka się z Putinem, jeśli Rosja nie będzie dążyć do załagodzenia sytuacji na Ukrainie poprzez wycofanie wojsk.
- Nigdy nie zamierzamy całkowicie zamykać drzwi przed dyplomacją - powiedziała Jen Psaki dziennikarzom podczas briefingu, dodając jednak, że "dyplomacja nie może odnieść sukcesu, jeśli Rosja nie zmieni kursu".
Spotkań na najwyższym szczeblu na razie nie będzie
Chwilę wcześniej o swojej decyzji poinformował również sekretarz stanu Antony Blinken, który stwierdził, że jego spotkanie z szefem rosyjskiej dyplomacji "nie ma sensu".
Biały Dom informował w niedzielę, że Biden zgodził się na spotkanie z Putinem, które miałoby mieć miejsce po spotkaniu Blinken-Ławrow. Do rozmów między przywódcami miało dojść tylko i wyłącznie, jeśli Moskwa nie dokonałaby inwazji na Ukrainę. Ewentualny szczyt był zapowiadany jeszcze przed wysłaniem przez Putina wojsk na wschodnią Ukrainę do tak zwanych "ludowych republik".
Administracja Bidena nałożyła we wtorek sankcje gospodarcze na Rosję, twierdząc, że decyzja Kremla o wysłaniu wojsk do Donbasu stanowi inwazję na Ukrainę. - Moim zdaniem Putin stwarza przesłanki do zajęcia siłą kolejnych terytoriów - powiedział amerykański prezydent. - To jest początek rosyjskiej inwazji na Ukrainę - dodał.
Zobacz też: Orędzie Putina. Politolog o realizacji dwóch celów przywódcy