Spór o 11 września
Specjalna komisja federalna, badająca sprawę ataku terrorystycznego 11 września 2001 r., zażądała od władz Nowego Jorku - pod groźbą wezwania sądowego - dokumentów związanych z tym atakiem.
10-osobowa komisja pod przewodnictwem byłego gubernatora stanu New Jersey Toma Keana, która wcześniej miała podobne trudności z uzyskaniem materiałów na temat 11 września od Białego Domu, oświadczyła, że brak dokumentów z Nowego Jorku "znacznie hamuje" prowadzone przez nią śledztwo.
Chodzi głównie o taśmy i stenogramy telefonów z tego dnia na numer 911, czyli zbiorczy w USA numer telefoniczny policji, pogotowia i straży pożarnej. Komisja domaga się też udostępnienia stenogramów rozmów ze strażakami, prowadzonych po ataku.
Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg od dawna odmawia wydania tych materiałów, a ostatnio zapowiedział, że nie ugnie się nawet pod presją wezwania sądowego.
Burmistrz argumentuje, że w stenogramach są zapisy prywatnych rozmów ofiar ataku z ich rodzinami na krótko przed zawaleniem się wieżowców WTC. Ujawnienie ich byłoby brutalnym wkroczeniem w ich osobiste tragedie.