Spór między Żukowską a Hołownią się pogłębia? Kolejna wymiana zdań
Marszałek Szymon Hołownia odniósł się do wczorajszego wystąpienia posłanki Anny Marii Żukowskiej. - Nie boję się poseł Żukowskiej - mówił Hołownia. Odniósł się również do terminu prac nad projektami aborcyjnymi, tłumacząc, że może się to odbyć wcześniej. Co również skomentowała Żukowska.
07.03.2024 11:41
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował we wtorek, że podjął decyzję, by projekty dotyczące aborcji były procedowane w Sejmie 11 kwietnia, tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych. - Decyzja ta jest efektem długich rozmów i konsultacji - podkreślił.
Decyzję Hołowni w środę z mównicy skrytykowała posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. - Zamrażarkę sejmową zamienił pan na uśmiechniętą chłodnię. Chowa pan projekty. Nigdy nie jest dobry czas dla mężczyzn rządzących tym krajem (na projekty ws. aborcji - przyp. red.) - powiedziała.
Marszałek podczas wypowiedzi dla mediów skomentował wystąpienie Żukowskiej.
- Nie boję się poseł Żukowskiej, nie boję się jej ostrego języka, nie boję się żadnych fraz, które są kierowane we mnie w płomiennych wystąpienie. Nie rozumiem czasami agresywnego tonu, nie rozumiem konfrontacyjnej postawy. Uważam, że tej mamy już dość w polskiej polityce i to nie na to dzisiaj Polacy i Polki czekają - powiedział Hołownia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marszałek stwierdził, że dzięki tej decyzji o procedowaniu projektów w kwietniu, "zmienił dynamikę linii politycznej w tej sprawie".
- To znaczy, to już nie jest dyskusja kiedy, to już nie jest dyskusja trzeba by, to już nie jest dyskusja, że ktoś składa wniosek, tylko pojawiła się bardzo konkretna data i nagle się okazało, że wszyscy muszą się odnieść do tej sytuacji w bardzo konkretny sposób. To było w pewnym sensie, ale nie przeciwko komuś, tylko w interesie tych, których głos słyszę uderzenie pięścią w stół i powiedzenie dobrze, teraz musicie się opowiedzieć stwierdził.
Dodał także, że uzyskujemy już pierwsze efekty tego działania. - Jeszcze wczoraj rano przedstawiciele Lewicy w radiu zapewniali, że nie ma powrotu do kompromisu i nie będą głosować za przepuszczeniem do dalszych prac projektu Trzeciej Drogi, a już na sali plenarnej dwie, czy trzy godziny później wyraźnie powiedziała, że poprą wszystkie projekty, a więc uzyskaliśmy publiczną deklarację, która przybliża nas do realizacji tego celu - mówił marszałek.
Marszałek Hołownia tłumaczył się również, że ta data, która podał jest deadlinem dla tych projektów i jeśli się uda wcześniej procedować, to dopuszcza taką możliwość. - Toczymy dzisiaj rozmowy, wszystko jest możliwe, to jest Sejm. Ja nie wykluczam niczego w tym Sejmie, natomiast, tez wiem, że wszystko wymaga długich politycznych rozmów uzgodnień - podkreślał Hołownia.
- Ja chce doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie te projekty przejdą do drugiego czytania w komisji nadzwyczajnej, to jest mój jedyny i podstawowy cel. Jeżeli uda mi się go osiągnąć szybciej niż 11 kwietnia to będę się z tego cieszył, natomiast 11 kwietnia jest po to, żeby te prawdopodobieństwo zwiększyć - dodał.
Na te słowa odpowiedziała Anna Maria Żukowska na portalu X.
"Jeżeli chodzi o Lewicę, to żadne rozmowy z nami się nie toczą, to jest nieprawda. A żeby w ogóle mówić o skierowaniu projektów do komisji nadzwyczajnej, to najpierw trzeba ją chyba powołać, Panie Marszałku? Proszę ją zatem ukonstytuować." - czytamy.
Będzie weto prezydenta?
Szymon Hołownia zwrócił również uwagę na to, że nic się nie zmieni, dopóki prezydentem jest Andrzej Duda. Przywołał również ostatnie wypowiedzi prezydenta na temat tabletki "dzień po"
- Będzie to niestety w moim najgłębszym przekonaniu cała ta wojna, którą toczymy w olbrzymich emocjach, niestety i mówię to naprawdę niestety, jest wojną symboliczną, dlatego, że nic się nie zmieni, dopóki prezydentem jest pan Andrzej Duda i to dzisiaj nie Szymon Hołownia, nie konserwatywna część PSL, albo jeszcze ktoś inny, konserwatywna część Platformy jest tutaj problemem. Problemem jest postawa pana prezydenta Andrzeja Dudy, on zawetuje wszystkie ustawy. Również przypuszczam, niestety tę naszą po tym nawet jak wypowiadał się w sprawie choćby pigułki "dzień po" w ostatnim czasie. A też znając jego poglądy, będziemy musieli czekać do następnego prezydenta - mówił Hołownia.