Społeczeństwo pieniądza - "Fantazy" w Teatrze Wybrzeże
Słowacki na pieniądzach znał się jak mało kto. Był skutecznym maklerem. Z powodzeniem obracał akcjami, wekslami i papierami wartościowymi. Wiedział, co znaczy zyskać lub stracić pieniądze w jednej chwili. Rozumiał ich siłę.
07.10.2005 | aktual.: 08.10.2005 14:38
Jego "Fantazy" to jedyny polski dramat romantyczny, a być może jedyny wielki polski dramat w ogóle, który opisuje narodziny społeczeństwa pieniądza. Przez pryzmat pieniędzy usiłuje się tu odczytywać miłość, przyjaźń, patriotyzm. Fascynujące, jak ten tekst pasuje do opisu współczesnej Polski – powiedział Jan Klata, reżyser nowej adaptacji sztuki, której premiera odbedzie się 16 października 2005 r.
W Teatrze Wybrzeże reżyser przygotowuje spektakl "Fantasy" na podstawie dramatu Słowackiego. I tak jak w przypadku głośnego „H.” przenosi oryginalny dramat w realia współczesne. Stawia na scenie falowiec, wprowadza chińskie grzywacze i koalicyjnych żołnierzy. Ostro ingeruje w tekst. Zamienia tytuł. Sampluje o dodaje skrecze mentalne. Nie trzymam się literek, pozostaję wierny tematom – mówi.
A głównym tematem są w tym wypadku... pieniądze. Początkujący kapitalizm i jego wpływ na relacje społeczne stanowił jeden z ważniejszych nurtów literatury zachodniej za czasów Słowackiego. Literatury niezwykle kunsztownej w języku i bardzo dojmującej w problemach. A przy tym wyjątkowo aktualnej. Ze społeczeństwem pieniądza mamy do czynienia współcześnie i to w niezwykle agresywnej formie – zauważa Klata. Daje mu to asumpt, aby bohaterów sztuki z upadającego dworku na Podolu przeprowadzić do gigantycznego, współczesnego blokowiska. Kontrast pomiędzy pięknymi słowami a nędzną rzeczywistością jest przecież głównym motorem komediowym u Słowackiego.
Falowiec na gdańskim Przymorzu. Ponad półtora kilometra długości, około 1700 mieszkań, przeszło 6 tysięcy lokatorów. Tyle, co w małym miasteczku. Najdłuższy blok w Europie, pomyślany jako „superjednostka mieszkaniowa”. Dzisiaj symbol miejskiej biedy i społecznej degradacji. Ta dotknęła w równym stopniu proletariat i inteligencję, byłych prominentów oraz dawny establishment. Są gotowi na drastyczne kroki, by się stamtąd wyrwać.
Dramat Słowackiego to opowieść o ludziach, którzy w obliczu degradacji społecznej i finansowej decydują się na sprzedaż własnej córki. O ludziach przyzwyczajonych do dostatniego, wygodnego życia, którzy nagle popadają w ubóstwo. A gwałtowne popadnięcie w niedostatek są czymś dużo mocniejszym niż notoryczna bieda – mówi Klata. - Ktoś, kto mieszkał w luksusowej willi w Sopocie, a dziś jest skazany na "dobrodziejstwa" życia w postpeerelowskim blokowisku, musi być zdesperowany. Z takiej desperacji rodzą dramaty ludzkie oraz rewolucje.
"Fantasy" to także opowieść o tych, którzy decydują się na kupno cudzej córki. Skąd przychodzą? Jaki mają stosunek do rzeczywistości? – Rzecznicki i Fantazy to bardzo współcześni bohaterowie – zauważa Klata, zderzając postawy zamożnych i biednych, którzy planują "pożenić się" w ramach transakcji handlowej.
Wątek patriotyczny w dramacie Słowackiego dzisiaj brzmi szczególnie interesująco – zaznacza reżyser. Wiadomo, że „słodko i zaszczytnie jest umierać za ojczyznę”. Pytanie tylko, czyja to ojczyzna.