Spędził w więzieniu 40 lat - sędzia uznał, że skazał go niesłusznie
71-letni Herman Wallace spędził w więzieniu większą część swojego życia. Zamknięto go w pojedynczej celi, bo jako niebezpieczny przestępca zagrażał innym współwięźniom. Tymczasem sędzia federalny po 40 latach uchylił wyrok i nakazał natychmiastowe wypuszczenie niesłusznie osądzonego więźnia - donosi "abcnews.com".
Mężczyzna nie nacieszył się uzyskaną wolnością, gdyż zaledwie trzy dni po opuszczeniu celi więziennej zmarł.
Wallace, mimo słabych dowodów, został skazany w 1971 roku za napad z bronią, a następnie za zabójstwo strażnika więziennego. Do zarzucanych mu czynów nigdy się nie przyznał. - W więzieniu przeżył prawdziwe piekło - twierdzi Amnesty International. Mężczyzna walczył przed długie lata przeciwko nieludzkiemu traktowaniu osadzonych i segregacji rasowej.
Został zwolniony z więzienia, bo sędzia uznał, że jego proces był niekonstytucyjny. Ze składu sędziowskiego wykluczono bowiem kobiety.