Trwa ładowanie...
12-11-2004 11:50

"Specjalne stosunki brytyjsko-amerykańskie są iluzją"

Jedynym celem obecnej wizyty Tony'ego Blaira
w Waszyngtonie jest zademonstrowanie, że pojechał tam jako
pierwszy. Specjalne stosunki brytyjsko-amerykańskie są "narodową
iluzją" Brytyjczyków - uważa były minister spraw zagranicznych
(1997-2001) Robin Cook.

"Specjalne stosunki brytyjsko-amerykańskie są iluzją"Źródło: AFP
de4n2xn
de4n2xn

Polityczne wartości i globalne priorytety USA i Europy bardziej się rozchodzą, niż zbiegają, a obstawanie przy przestarzałej koncepcji specjalnych stosunków oznacza, że nie chce się przyjąć do wiadomości niewygodnej prawdy - napisał Cook w piątkowym wydaniu dziennika "The Guardian".

Członkowie rządu George'a Busha to według Cooka ludzie, których wyobrażenie o świecie uformowało się w okresie, w którym Ameryka była jedynym supermocarstwem. Chcą nie tylko pogrążyć wrogów, ale także nie dopuścić do wyłonienia się pokojowo nastawionego konkurenta.

Neokonserwatyści, którzy w rządzie Busha grają pierwsze skrzypce, nie kryją się z tym, że zamierzają wywierać presję, by wykoleić proces zacieśniania europejskiej integracji - twierdzi były minister.

Co więcej neokonserwatyści przekonani są, iż we wszystkich konfliktach USA muszą być zdolne do samodzielnego działania. W tych warunkach sojusznik taki, jak Wielka Brytania, który "stroi się w piórka specjalnych stosunków" nie ma większego pola do działania - uważa Cook.

de4n2xn

Cook nie wróży Blairowi powodzenia w jego zabiegach czynienia kwestii globalnego ocieplenia międzynarodowym priorytetem. USA nie ratyfikowały traktatu z Kioto o redukcji emisji dwutlenku węgla, a "w Waszyngtonie nigdy nie było rządu, który miał ręce tak głęboko unurzane w ropie, jak rząd Busha".

Jest sprawą najgłębszych zasad wyznawanych przez neokonserwatystów, że będą przeciwstawiali się wszelkim wiążącym międzynarodowym porozumieniom, które ograniczają ich opcje, zwłaszcza w sferze biznesu - podkreśla Cook.

Równie pesymistyczny jest były szef brytyjskiej dyplomacji w odniesieniu do perspektywy uregulowania konfliktu izraelsko-palestyńskiego, ponieważ w jego przekonaniu śmierć Jasera Arafata niewiele zmienia - "strategia Ariela Szarona, który chce zgnieść każdy centralny ośrodek władzy Palestyńczyków" zostanie utrzymana.

Cook zwraca też uwagę na rozbieżność celów politycznych UE i USA na Bliskim Wschodzie: Budynki (zbudowane na terenach palestyńskich) za euro były regularnie niszczone przez czołgi zakupione (przez Izrael) za dolary.

de4n2xn

Wreszcie zaangażowanie Wielkiej Brytanii w Iraku - najbardziej namacalny wyraz specjalnych stosunków Londynu z Waszyngtonem, jest dla Tony'ego Blaira źródłem kłopotów w świetle tego, że ogromna większość krajów europejskich chce wycofać z Iraku swoje wojska, a poparcie premiera Silvia Berlusconiego dla polityki USA w Iraku jest dla Tony'ego Blaira tylko zawstydzające - sądzi Cook.

Zdaniem Cooka Blair powinien być wobec Busha szczerym przyjacielem, a nie tylko jego odbitym echem.

de4n2xn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
de4n2xn
Więcej tematów