Spadł ze śmigłowca, który go ratował z pola minowego
Izraelski autostopowicz, który
omyłkowo wszedł na pole minowe i został ranny, w trakcie akcji
ratowniczej spadł ze śmigłowca, ponosząc śmierć na miejscu.
12.03.2009 10:45
Jak podają media izraelskie, mężczyzna z niewyjaśnionych przyczyn w środę znalazł się na polu minowym w rejonie miasta Beit Sze'an. Krążąc po zakazanej strefie spowodował eksplozję jednego z ładunków - w wybuchu miny stracił nogę. Przybyły na miejsce ratowniczy śmigłowiec wojskowy usiłował podnieść go z pola minowego - po kilku próbach rannemu udało się założyć uprząż i zaczęto go wciągać na linie na pokład krążącego nad polem minowym helikoptera.
Gdy ranny znajdował się już na wysokości drzwi maszyny, wypadł z uprzęży i spadł na ziemię. Poniósł śmierć na miejscu.
Relację z wypadku pokazano w izraelskiej telewizji. Dowództwo izraelskiego lotnictwa zapowiedziało wszczęcie dochodzenia w sprawie przyczyn tak nieszczęśliwie zakończonej akcji ratowniczej.