Chang Shih-chi wypadł z balkonu, na którym wymieniał żarówkę. Jego upadek zamortyzowała płócienna roleta, przewody elektryczne i stojący pod domem samochód. Mężczyzna nie odniósł żadnych poważnych obrażeń. „To cud” – mówią lekarze.
Miejscowa telewizja pokazała 68-latka... spokojnie spacerującego po szpitalnym korytarzu.