Spadł śmigłowiec z żołnierzami na pokładzie - 5 zabitych
Śmigłowiec sił międzynarodowych rozbił się na południu Afganistanu. Zginęło czterech Australijczyków i Amerykanin.
21.06.2010 14:33
Według przedstawicieli NATO, nic nie wskazuje, by katastrofa miała związek z wrogimi działaniami, natomiast talibowie twierdzą, że to oni zestrzelili śmigłowiec.
Minister obrony Australii John Faulkner poinformował, że na pokładzie śmigłowca znajdowało się 15 ludzi, w tym 10 Australijczyków. Dowódca sił powietrznych Australii marszałek Angus Houston powiedział, że siedmiu żołnierzy australijskich zostało rannych, w tym dwóch ciężko.
Australijski premier Kevin Rudd wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że jest to "tragiczny dzień" dla Australii i jej sił zbrojnych. "Wiemy, że nasza misja w Afganistanie jest ciężka - dodał - ale jest to misja o decydującym znaczeniu dla naszego wspólnego bezpieczeństwa".
Australia ma w Afganistanie ok. 1,5 tys. żołnierzy. Większość stacjonuje w prowincji Uruzgan. Operacja afgańska kosztowała dotąd życie 16 Australijczyków.