Sowiecki okręt zatonął u wybrzeży Danii
Na Morzu Północnym w odległości
ok. 50 km na zachód od brzegów duńskich zatonął holowany z Gdańska były radziecki okręt podwodny.
05.02.2007 23:20
Jak poinformowało nadzorujące ten obszar morski regionalne dowództwo duńskiej Marynarki Wojennej SOK, przyczyną wypadku była awaria, która spowodowała dostanie się wody do wnętrza okrętu. W tej sytuacji załoga prawdopodobnie polskiego holownika (strona duńska nie mogła zdecydowanie potwierdzić jego bandery), musiała podjąć decyzję o przecięciu liny łączącej go z tonącą jednostką. 75-metrowej długości okręt podwodny zatonął na niewielkiej głębokości na obszarze Jutlandzkiej Płycizny.
Zatopiona jednostka nie była obsadzona załogą i nie miała na pokładzie zapasów ropy. Wykluczone jest więc zagrożenie ekologiczne morza.
Okręt podwodny był holowany z Gdańska, gdzie przeszedł remont, do Tajlandii. Miał tam stać się atrakcją muzeum morskiego w Bangkoku. Uprzednio, ta była radziecka jednostka typu "Whisky" o numerze 194 była eksponowana w Sztokholmie.
Radziecka jednostka budziła tam szczególne zainteresowanie z tej racji, że bliźniaczy okręt o numerze 137 przedostał się niezauważony w 1981 r. na wody terytorialne Szwecji, w okolicę bazy morskiej w Karlskronie. Tam z powodu błędu nawigacyjnego wpadł jednak na skały. Incydent ten, jak teraz już wiadomo, groził poważnymi konsekwencjami politycznymi, a nawet militarnymi.
Okręt podwodny nr 194, kupiony w Rosji przed kilkoma laty przez prywatną spółkę szwedzką, po pobycie w Sztokholmie został niedawno sprzedany do Tajlandii i po remoncie w polskiej stoczni płynął właśnie do Bangkoku.
Michał Haykowski