SOP dobrze chroni VIP-ów? Zobacz, jak ocenił swoją działalność
SOP nie ma sobie nic do zarzucenia, a przynajmniej na to wskazuje raport. 100 proc. - tak podsumowano zapewnienie bezpieczeństwa najważniejszym osobom w państwie w 2017 i 2018 roku w dokumencie, do którego dotarła Wirtualna Polska. Podpisał się pod nim były szef SOP gen. Tomasz Miłkowski.
Sprawozdanie z działalności BOR i SOP za rok 2017 i 2018 - taką nazwę noszą dokumenty, które umieszczono na stronach Biuletynu Informacji Publicznej. Rzadko kto tam zagląda. My jednak postanowiliśmy się im przyjrzeć.
Sprawozdanie z wykonania planu działalności Biura Ochrony Rządu za 2017 rok – czyli w okresie, w którym doszło m.in. do wypadku w Oświęcimiu kolumny rządowej z udziałem ówczesnej premier Beaty Szydło.
Zobacz także: Lichocka: ten pan jest ignorantem. Posłanka PiS odpowiada Kierwińskiemu ws. dziennikarzy
Zapewnienie bezpieczeństwa najważniejszym osobom, obiektom, urządzeniom w państwie – wskaźnik 100 procent. Ówczesne Biuro Ochrony Rządu chwali się, że podjęło działania służące zapewnieniu bezpieczeństwa osobom podlegającym ochronie. "Realizowano adekwatne działania" – czytamy w sprawozdaniu. Są też liczby. Wskaźnik ochrony bezpośredniej zaplanowano na 100 proc. Wpisano 99,99 proc. Wskaźnik skuteczności ochrony obiektów 100 proc. Sprawozdanie podpisał 15 stycznia 2018 roku gen. Tomasz Miłkowski, ówczesny szef BOR (później SOP).
Przypomnijmy, w 2017 roku zdarzeń z udziałem kierowców ówczesnego BOR, z winy kierującego pojazdem, było 5. Zdarzeń z winy z udziałem osób trzecich było 14. Zdarzeń z udziałem kolumny rządowej - 1. Największe zamieszanie wywołało zdarzenie z udziałem ówczesnej premier Beaty Szydło – 10 lutego w Oświęcimiu.
Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że w niewyjaśnionych okolicznościach zginęły nagrania z monitoringu.
Refleksji nie było również w sprawozdaniu za 2018 rok. Zapewnienie bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie oceniono na... 100 proc. O ile za 2017 rok, ktoś wpisał 99,99 proc. – o tyle sprawozdanie za ubiegły rok to 100-procentowe wykonanie normy. To teraz zestawmy liczby. 10 zdarzeń z udziałem i z winy kierowcy SOP. 17 kolejnych, w których brali udział funkcjonariusze SOP. Zdarzenia z udziałem kolumny ochranianej – 4.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak ujawnił TVN24, naprawy okazały się kosztowne. Naprawa 11 aut Służby Ochrony Państwa, które zostały uszkodzone od grudnia 2018 roku, kosztowała ponad 133 tys. zł. Kolizji miało być 11. Przykłady? Uszkodzone zostały dwa samochody z ochrony premiera Morawieckiego - Audi Q7 i Land Rovera DiscoveryRovera Discovery (naprawa kosztowała odpowiednio 10 i 15 tys. zł).
Kolejne uszkodzone auto to samochód z ochrony prezydenta. Naprawa uszkodzonego w grudniu mercedesa Vito kosztowała 8,1 tys. zł. Również ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński uczestniczył w przykrym zdarzeniu. Naprawa uszkodzonego BMW 750 kosztowała 15 tys. zł. Jednak najbardziej kosztowną w naprawie kolizję miało BMW 750, którym podróżuje Jarosław Gowin.
W lutym tego roku kierowca auta otarł się o inny samochód podczas zawracania. Koszt? Kilkanaście tys. zł. Warto podkreślić, że jeśli wypadek zdarzy się z winy funkcjonariusza - za naprawę płaci budżet państwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl