PolskaSondaż CBOS o rządzie Beaty Szydło. Jej gabinet ma więcej przeciwników niż zwolenników

Sondaż CBOS o rządzie Beaty Szydło. Jej gabinet ma więcej przeciwników niż zwolenników

• CBOS opublikowało sondaż dot. oceny gabinetu premier Szydło
• Jej rząd ma więcej przeciwników niż zwolenników
• 30 proc. respondentów wyraziło obojętność
• 44 proc. badanych jest niezadowolonych z tego, że premierem jest Szydło

Sondaż CBOS o rządzie Beaty Szydło. Jej gabinet ma więcej przeciwników niż zwolenników
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

Jak podkreśla CBOS, stosunek do rozpoczynającego swoją działalność gabinetu Beaty Szydło jest podobny do nastawienia wobec rządu Ewy Kopacz pod koniec jego funkcjonowania.

W sondażu negatywny stosunek do rządu wskazało 34 proc. badanych, 30 proc. popiera jego działania; obojętność wobec nowego gabinetu wyraziło 30 proc. respondentów.

CBOS zwraca uwagę, że z mniejszym poparciem na początku swego urzędowania spotykały się tylko rządy: Marka Belki i Jarosława Kaczyńskiego.

44 proc. jest niezadowolonych z tego, że to Beata Szydło stoi na czele gabinetu; 33 proc. ankietowanych jest zadowolonych; 23 proc. nie ma zdania. Jednak stosunek do nowej premier dyktowany jest przede wszystkim orientacją polityczną badanych. Ci którzy deklarują prawicowe poglądy są w większości zadowoleni z tej nominacji (60 proc.). Jej przeciwnikami są zdecydowanie osoby deklarujące poglądy lewicowe (69 proc.) lub centrowe (52 proc.).

Ośrodek dodaje, że poparcie dla Beaty Szydło jako premiera jest tym częstsze, im większa religijność, częstszy udział w praktykach religijnych.

Nowy rząd budzi też kontrowersje wśród badanych, co do poprawy sytuacji w naszym kraju. Na to, że pod rządami premier Szydło będzie lepiej - wskazuje 34 proc. pytanych; 37 proc. ankietowanych obawia się pogorszenia sytuacji w Polsce. Pozostali respondenci, albo nie oczekują żadnych istotnych zmian (12 proc.), albo są obojętni w tej sprawie (13 proc.).

Kto wierzy w gabinet Szydło?

CBOS dodaje, że co trzeci badany (33 proc.) sądzi, że niedawno powołany rząd będzie lepszy od gabinetu Ewy Kopacz. Zdaniem 28 proc. badanych będzie taki sam jak poprzedni, a 27 proc. osób uważa, iż będzie gorszy.

Autorzy badania wskazują ponadto, że nadzieje z nowym gabinetem wiążą częściej mężczyźni (37 proc.) niż kobiety (31 proc.). Najwięcej po nowym rządzie obiecują sobie też mieszkańcy wsi (40 proc.), osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym (43 proc.), robotnicy wykwalifikowani (41 proc.) oraz emeryci (43 proc.).

Zdecydowanie więcej obaw, gabinet premier Szydło, budzi wśród mieszkańców dużych liczących ponad 0,5 mln ludności miast (62 proc.) oraz u osób najlepiej wykształconych i sytuowanych - mających wyższe wykształcenie (55 proc.). Są to przede wszystkim: kadra kierownicza i specjaliści (60 proc.), pracownicy administracyjno-biurowi (54 proc.) i właściciele firm (48 proc.).

Sondażownia zwraca jednak uwagę, że reakcje na utworzenie rządu premier Szydło różnicuje światopogląd respondentów.

Z nadzieją na poprawę sytuacji w Polsce patrzą głównie osoby deklarujące prawicowe poglądy (56 proc.). Pogorszenia sytuacji obawiają się za to ci identyfikujący się z lewicą (57 proc.) i z centrum (42 proc.).

W historii III RP z największą wiarą oceniane były początki rządów Tadeusza Mazowieckiego (82 proc.), Waldemara Pawlaka (65 proc.) oraz pierwszy gabinet Donalda Tuska (59 proc.).

Najwięcej obaw budziły rządy: Jana Olszewskiego (41 proc.), drugi gabinet Donalda Tuska (37 proc.), czy Jarosława Kaczyńskiego (34 proc.).

Skuteczność polityki gospodarczej nowego rządu

47 proc. ankietowanych nie dostrzega perspektyw poprawy sytuacji gospodarczej pod rządami nowego gabinetu. W skuteczność polityki gospodarczej rządu wierzy 36 proc. pytanych.

Podobnie jak wyżej, tak i w przypadku polityki gospodarczej rządu oceniana jest ona z punktu widzenia orientacji politycznych, światopoglądu. Szansę na poprawę sytuacji gospodarczej widzą głównie opowiadający się za prawicą (60 proc.) i ponad połowa deklarujących udział w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu (52 proc.).

Na polepszenie sytuacji liczą też mieszkańcy wsi (42 proc.), osoby gorzej wykształcone (46 proc.), słabo zarabiające o miesięcznych dochodach per capita poniżej 1000 zł (45 proc.), a także emeryci (42 proc.).

Na drugim biegunie znajdują się osoby o poglądach lewicowych (71 proc.), osoby niereligijne (67 proc.). Do sceptyków nowego gabinetu należą też mieszkańcy dużych miast (57 proc.), osoby z wyższym wykształceniem (58 proc.), względnie dobrze sytuowane - o miesięcznych dochodach per capita 2000 zł i więcej (57 proc.), szczególnie często - kadra kierownicza i specjaliści (68 proc.).

Badanie zostało przeprowadzone w dniach 3-10 grudnia na liczącej 989 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (983)