Sonda Dawn dolatuje do karłowatej planety Ceres
To historyczny moment w podboju kosmosu. Amerykańska sonda Dawn /wym. DON/ wchodzi dziś na orbitę karłowatej planety Ceres. Takiego manewru jeszcze nie było w historii astronautyki.
Na tę chwilę trzeba było czekać prawie osiem lat. Sondę Dawn wystrzelono z przylądka Canaveral na Florydzie we wrześniu 2007 roku. Trzy lata temu odwiedziła ona asteroidę Vesta i pozostała w tym samym rejonie Układu Słonecznego między Marsem a Jowiszem, by zbadać karłowatą planetę Ceres.
W ostatnich tygodniach sonda już przysłała szczegółowe zdjęcia jej powierzchni. Widać na nich liczne kratery i niezwykłe, jasne punkty. Te dane pomogą naukowcom stwierdzić, jak powstała Ceres. Ma ona niecały tysiąc kilometrów średnicy, a powierzchnię tak dużą jak dwie trzecie Unii Europejskiej. NASA podkreśla, że misję umożliwiły trzy nowoczesne silniki jonowe - dużo wydajniejsze od tradycyjnych.
Szczegółowe obserwacje Ceres potrwają 14 miesięcy. Do innej planety karłowatej - Plutona - zbliża się jednocześnie sonda New Horizons. Do celu dotrze w lipcu.
Zobacz także: Kosmiczna tajemnica na dnie oceanu