Po ataku w rękach terrorystów znalazło się dziewięć osób. Przedstawiciel somalijskiego dygnitarza wojskowego Muse Sudi Yalahowa poinformował wówczas, że celem porwania było pokazanie światu, że Mogadiszu nie jest bezpiecznym miejscem.
Uwolnieni Bill Condie i Roger Carter odlecieli już do Nigerii. Według rzecznika ONZ, są zdrowi. Uwolnienie poprzedziły długotrwałe negocjacje.
Wśród dziewiątki porwanych znaleźli się ochotnicy z organizacji Lekarze Bez Granic, którzy mieli wziąć udział w akcji szczepienia przeciwko polio. (jask)