Sołtys Rytla Łukasz Ossowski odchodzi. Mówi o przekroczeniu "granicy swojej wytrzymałości"
Był czas, kiedy był rozchwytywany przed media. Po nawałnicy w sierpniu 2017 roku Łukasza Ossowskiego nazywano "najsłynniejszym sołtysem". Teraz zdecydował, że odchodzi rezygnuje ze stanowiska. "W Polsce można poradzić sobie ze skutkami żywiołu, ale strasznie trudno wygrać z ludzką podłością" - piszą jego sympatycy.
Okolice Rytla zostały spustoszone w jedną noc przez wichurę. Zginęły też dwie harcerki, które były na obozie w Suszku. W związku z tymi wydarzeniami sołtys Łukasz Ossowski stał się osobą medialną. Teraz ogłosił, że rezygnuje z funkcji.
O jego decyzji poinformowali administratorzy facebookowego profilu Solidarni z Rytlem. Nie kryją zaskoczenia. "Ta wiadomość spadła na nas, jak grom z jasnego nieba" - piszą. I dodają, że razem z Ossowskim odchodzi cała rada sołecka. "Okazuje się, że w Polsce można poradzić sobie ze skutkami żywiołu, ale strasznie trudno wygrać z ludzką podłością" - komentują.
"Nie chcę tracić czasu i energii na walkę"
Opublikowali też list Ossowskiego do mieszkańców Rytla. Sołtys tłumaczy w nim swoją decyzję i prosi o zrozumienie. "Jestem człowiekiem odpornym, który niejedno w życiu przeszedł. Potrafię się mierzyć z trudnościami, bo miałem ich na swojej drodze sporo. Żadna z tych trudności nigdy mnie nie złamała, także dramatyczny wypadek samochodowy, po którym długo dochodziłem do zdrowia. Każdy jednak ma granicę swojej wytrzymałości, poza którą jego działanie traci sens" - podkreślił.
Jak dodał, "może nie pasuje do hejterskiej rzeczywistości dnia dzisiejszego". Przyznał, że nowi radni gimny Czersk zarzucają mu niskie intencje w działaniach na rzecz sołectwa, a on nie chce już udowadniać im, że nie mają racji. "Nie chcę tracić czasu i energii na walkę, która uwłacza mojej godności. Nie odnajduję się w przestrzeni publicznej, w której do aktywnych osób strzela się zza węgła, deprecjonuje każde działanie, rzuca potwarze i niszczy autorytet" - dodał.
Przyznał też, że inaczej wyobrażal sobie "zwykłą działalność na samym dole". Poza rozczarowaniem, jak pisze, doświadczył "bezinteresowności, szczodrości i empatii", po wydarzeniach w sierpniu 2017 r. "Za ten czas, za poznanych ludzi, za dobro i poświęcenie, które wówczas widziałem, będę Bogu wdzięczny do końca życia" - zaznaczył.
Dodał, że nie zabiegał o miejsce w radzie gminy, powiatu, województwa czy w Parlamencie Europejskim, mimo że otrzymał takie propozycje. "Wszystkie zawsze odrzucałem. Z całą mocą jeszcze raz powtórzę – nie jestem politykiem. Rezygnuję z funkcji sołtysa w przeświadczeniu, że Polska nie może tak dalej wyglądać. Nie może, bo za chwilę pozostanie z nas – jako narodu i wspólnoty – jedynie mierzwa, którą rozwiewać będzie wiatr historii. Stanie się tak, jeśli nie przyjdzie opamiętanie, jeśli nie przestaniemy się wytracać w tej niepojętej dla mnie skłonności do samozniszczenia" - tłumaczył.
Ossowski nie wyprowadza się jednak z Rytla
Nie zaszyję się w ciszy swojego domu. Będę aktywny tą aktywnością, którą znacie, będę kontynuował sprawy, które zacząłem, by nie zawieść ludzi, którzy mi zaufali. Będę to robił już nie jako sołtys, bo ten czas dobiegł końca, ale z innego miejsca. Siłą są organizacje pozarządowe i wśród nich widzę swoje miejsce. Będzie mi łatwiej mierzyć się stamtąd z nowymi pomysłami. Będę także wspierał działania Komitetu ds. Powołania Gminy Rytel, bo jako mieszkańcy zasługujemy i mamy pełne podstawy, by zabiegać o przywrócenie gminy, którą nam kiedyś odgórnie zabrano. Będę wspierał te działania, pomimo zmasowanego ataku i kłamstw, jakie na ten temat są rozsiewane
Przypomnijmy, że Ossowski chciał oddzielić administracyjnie Rytel od Czerska. Według informacji lokalnych mediów ta zmiana pogorszyłaby tylko sytuację mieszkańców.
Ponownie Ossowski został wybrany soltysem 21 stycznia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
