Polska"Solidarność" zapowiedziała 24-godzinny strajk w górnictwie

"Solidarność" zapowiedziała 24‑godzinny strajk w górnictwie

Na 17 listopada górnicza "Solidarność"
zapowiedziała początek 24-godzinnego strajku w górnictwie.
Protest ma być ostrzeżeniem przed "generalną, ciągłą akcją
protestacyjną", planowaną - w przypadku braku porozumienia z
rządem i pracodawcami - na początek grudnia.

27.10.2003 | aktual.: 27.10.2003 18:18

Obraz

Pozostałe górnicze związki, skupione we wspólnym sztabie protestacyjnym, nie wykluczają poparcia akcji "Solidarności" i włączenia się w nią. Na razie jednak czekają na ewentualne rozmowy z resortem gospodarki, licząc na ustępstwa ze strony rządu w sprawie likwidacji kopalń.

Tydzień na reakcję

W środę związki te zorganizowały w kopalniach dwugodzinny strajk ostrzegawczy i dały ministerstwu tydzień na reakcję. W poniedziałek wysłały do wiceministra Jacka Piechoty pismo ponaglające, w którym wzywają go do podjęcia rozmów. "S" poparła niedawną akcję pozostałych związków.

O zorganizowaniu - jak mówią związkowcy z "S" - "generalnego strajku ostrzegawczego" w górnictwie zdecydowała w poniedziałek Rada Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego tego związku. Strajk ma rozpocząć się 17 listopada o godz. 6.00 rano i objąć wszystkie kopalnie.

Górnicza "S" domaga się zmiany programu restrukturyzacji górnictwa, odstąpienia od planów likwidacji czterech kopalń, utrzymania zapisów zakładowych układów zbiorowych pracy oraz utrzymania uprawnień emerytalnych.

Grożą ciągłą akcją

"Jeśli strona rządowa nie uwzględni naszych postulatów, w pierwszej dekadzie grudnia w górnictwie rozpocznie się generalna ciągła akcja protestacyjna" - powiedział lider górniczej "S" Henryk Nakonieczny. Nie zdradził szczegółów i harmonogramu planowanego protestu.

Wacław Czerkawski z konkurencyjnego wobec "S" związkowego sztabu protestacyjnego o planach "S" dowiedział się od dziennikarza PAP. Przedstawiciele sztabu liczą na rozmowy z rządem, prowadzące do kompromisu. Nie wykluczają jednak poparcia akcji, podobnie jak "S" poparła środowy protest innych związków. Oficjalne stanowisko sztabu ma być znane za kilka dni.

Po środowym strajku, nazwanym dwugodzinnym, choć w części kopalń miał on jedynie formę przedłużonych o kilkanaście-kilkadziesiąt minut masówek, związkowcy zrzeszeni w sztabie zapowiedzieli, że brak ustępstw ze strony rządu i pracodawców doprowadzi "do połowy listopada" do strajku generalnego w branży, który związki traktują - jak mówią - jako "ostateczność".

A protesty trwają

Na Śląsku nadal trwają protesty przeciwko likwidacji kopalń. Kilkunastu pracowników przeznaczonych do zamknięcia zakładów górniczych Centrum i Bytom II rotacyjnie protestuje na dachach kopalnianych budynków. W kopalni Centrum kilkunastu górników protestuje pod ziemią. 30 innych od dwóch miesięcy okupuje katowicką siedzibę Kompanii Węglowej.

6 grudnia ubiegłego roku w kopalniach odbyło się referendum na temat strajku generalnego w górnictwie w proteście przeciwko planom likwidacji kopalń i zwolnień górników. Tę formę protestu poparło 95% głosujących. Ostatnie duże strajki w górnictwie, trwające ok. dwóch tygodni, miały miejsce na przełomie kwietnia i maja 1994 r. W 1999 r. przez ponad dobę górnicza "S" blokowała dwa ważne węzły kolejowe na Śląsku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)