"Solidarność" wcale nie chce organizować strajku
Zamiast kosztownego protestu w całej Polsce związkowcy woleliby urządzić marsze oraz koncerty. I dogadać się z prezydentem Bronisławem Komorowskim - stwierdza "Rzeczpospolita".
Na dziś Komisja Krajowa NSZZ "S" zapowiada decyzję, czy będzie strajk generalny w całej Polsce. - Zorganizowanie go na taką skalę jest skomplikowane i kosztowne. Lepiej będzie, jeśli załatwimy wszystko pokojowo - mówi osoba z bliskiego otoczenia szefa "S" Piotra Dudy.
Dlatego związkowcy mówią po cichu, że zrezygnują z protestu, jeśli prezydent ich poprze ws. zmiany konstytucji tak, by łatwiej było przeprowadzać referenda. Jak przypomina "Rz", apelowano o to do Komorowskiego podczas sobotniego spotkania Platformy Oburzonych w sali BHP Stoczni Gdańskiej.
W przypadku rezygnacji ze strajku, NSZZ ma już plan B. Na razie związkowcy myślą o dużej manifestacji w Warszawie oraz rockowych koncertach dla młodzieży, na których będą tłumaczyć, dlaczego powinno się walczyć z tzw. umowami śmieciowymi czy elastycznym czasem pracy - wylicza "Rz".