Solidarna Polska: Sławomir Nowak to najgorszy minister w historii III RP
Sławomir Nowak to najgorszy minister w historii III RP - ocenił rzecznik SP Patryk Jaki. Skrytykował m.in. stan polskich dróg i kolei. Jego zdaniem w czasie, gdy Nowak kierował resortem transportu, nastąpił "największy w historii nowoczesnej Europy upadek firm budowlanych".
18.11.2013 12:25
- Platforma obiecywała, że na Euro 2012 będzie 6 tys. kilometrów dróg szybkiego ruchu, zamiast tego na dzisiaj Sławomirowi Nowakowi udało się wybudować zaledwie 1600 km. Takie są przykre fakty - powiedział Jaki.
Rzecznik SP stwierdził, że w poświęconym jakości dróg rankingu Światowego Forum Ekonomicznego z 2013 r. Polska zajmuje 124. miejsce, a lepsze drogi niż u nas są m.in. w Tanzanii, Ugandzie, Czadzie czy Mauretanii.
Jaki skrytykował też stan polskich kolei. - W PRL mieliśmy więcej aktywnych trakcji kolejowych niż za czasów rządów ministra Nowaka. W 1938 r. z Warszawy do Berlina polski obywatel jechał 3 godziny, dzisiaj jedzie 5 godzin. Z Krakowa do Zakopanego w 1936 r. jechaliśmy 2 godz. 28 minut, a teraz jedziemy 3 godz. 30 minut. Z Warszawy do Opola przed wojną jeździło się godzinę szybciej niż dzisiaj - wyliczał polityk SP.
Ocenił też, że za ministra Nowaka Polska przeżyła "największy upadek firm budowlanych w nowoczesnej historii Europy". - Minister Nowak może się dzisiaj chwalić zegarkami, a pracownicy, którzy budowali polskie autostrady muszą swoje zegarki oddawać do lombardu żeby przeżyć. W naszej ocenie był to najgorszy minister w historii III Rzeczypospolitej - powiedział polityk SP.
Sławomir Nowak złożył dymisję
Nowak złożył dymisję z funkcji ministra transportu w związku z wnioskiem prokuratury o uchylenie mu immunitetu poselskiego. Wniosek prokuratury jest efektem prowadzonego od maja śledztwa ws. składania przez niego niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych.
W kolejnych dokumentach składanych od listopada 2011 do marca 2013 r. Nowak nie wykazał zegarka renomowanej firmy, który - jak wynika z dwóch opinii biegłego - był wart minimum 17 tys. zł (przepisy nakazują wpisywać do oświadczenia przedmioty warte co najmniej 10 tys. zł).