Sokół w Zakopanem nadal niespłacony
Około 50 tysięcy złotych odsetek miesięcznie do ostatecznego rozliczenia remontu Sokoła może płacić TOPR. Mimo, że śmigłowiec jest już w Zakopanem to nadal nie udało się w całości rozliczyć naprawy maszyny. Brakuje, bagatela, 2 milionów złotych.
21.03.2005 | aktual.: 21.03.2005 09:00
Minęły już dwa lata od tragedii tyskich licealistów w Tatrach. Wtedy też podczas akcji ratunkowej śmigłowiec Sokół awaryjnie lądował w Murzasihlu. Niestety maszyna podczas lądowania została poważnie uszkodzona. Łączny koszt naprawy przekroczył ponad 6 milionów złotych. Na razie udało się zebrać i wpłacić cztery miliony. Dzięki dobrej woli dyrekcji zakładów w Świdniku Sokół został przekazany TOPR-owi przed ostatecznym uregulowaniem rachunku za jego remont. O znalezienie reszty pieniędzy na opłacenie remontu maszyny stara się zarówno Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe jak i Starostwo Tatrzańskie.
Jest poważny problem z pełną zapłatą za Sokoła dla świdnickich zakładów - przyznaje starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski. Już teraz ostrożnie szacujemy, że odsetki wyniosą około 50 tysięcy złotych miesięcznie. Do całkowitej zapłaty brakuje nam około 2 milionów złotych. Robimy wszystko co się da, aby jak najszybciej znaleźć brakujące pieniądze. Wysyłamy pisma interweniujące do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych jak i do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji jako że TOPR właśnie temu resortowi podlega. Cały czas mam nadzieję, że pieniądze się znajdą - kontynuuje starosta Makowski. Że sytuacja wreszcie będzie normalna - TOPR będzie ratować, zamiast martwić się o pieniądze.
Niedawno doszło do spotkania ministrów Brachmańskiego i Zielińskiego w tej sprawie i podobno zapadły już tam pewne ustalenia. Wyjść jest kilka - pieniądze mogą się znaleźć w rezerwie rządowej, w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych lub też po raz kolejny mogą pochodzić z PFRON. Fundusz już przekazał ponad 3,5 miliona na ten cel i tylko dzięki temu udało się przeprowadzić remont. -Dzięki temu mamy w Zakopanem nowoczesną maszynę za nieco ponad 6 milionów- dodje starosta. Gdybyśmy się pokusili o kupno nowej, trzeba by na nią wydać prawie 20 milionów złotych. Czas ucieka, a odsetki wciąż rosną. Pozostaje mieć nadzieję, że w końcu urzędnicy podejmą odpowiednie decyzje i sprawa ostatecznie zostanie rozwiązana w interesie turystów, którym ratownicy TOPR niosą pomoc.
Przemysław Bolechowski