SN nie zbada wniosków obrony Oleksego
Sąd Najwyższy (SN) nie będzie badał wniosków
obrony Józefa Oleksego o wznowienie przez Sąd Apelacyjny w
Warszawie (SA) postępowań związanych z wyłączeniem sędziów
rozpatrujących apelację sprawy lustracyjnej posła SLD.
Teresa Pyźlak z biura prasowego SN powiedziała, że wnioski obrony o wznowienie postępowań pozostawiono bez rozpoznania. Wyjaśniła, że zgodnie z prawem wnioski takie muszą dotyczyć "skorygowania wadliwego rozstrzygnięcia sądu, a nie kwestii incydentalnych" (do jakich należy m.in. sprawa obsada sądu).
W czerwcu do SN wpłynęły wnioski obrońców Oleksego o wznowienie postępowań co do wyłączenia przez Sąd Apelacyjny sędziów Sławomira Czopińskiego i Jerzego Ledera, a także - niewyłączenia Zbigniewa Kapińskiego. Obrońcy wnosili by SN uchylił postanowienia SA w obu tych sprawach i przekazał je do ponownego rozpoznania.
W maju SA wyłączył z orzekania w sprawie Oleksego sędziów Czopińskiego i Ledera - na ich wniosek. "Gazeta Polska" i "Życie Warszawy" zasugerowały bowiem, że mogą oni nie być obiektywni; Czopiński miał być w latach 80. podwładnym dzisiejszego obrońcy Oleksego mec. Wojciecha Tomczyka; Lederowi zarzucono zaś, jakoby był przeciwnikiem lustracji. Według sądu, zarzuty były bezpodstawne, ale sędziów lepiej było odsunąć. W miejsce wyłączonych, do składu weszli nowi sędziowie. Po tej decyzji mec. Tomczyk mówił, iż oznacza ona, że media mogą dyktować sądowi, kto ma orzekać w danej sprawie. Oleksy był tym oburzony i mówił o "bezpardonowych naciskach medialnych" na sąd w celu wymuszenia orzeczenia skazującego.
W czerwcu obrona wniosła o wyłączenie sędziego Zbigniewa Kapińskiego, któremu zarzuciła brak obiektywizmu. SA uznał ten wniosek obrony za bezpodstawny i oddalił go.
22 grudnia 2004 r. Sąd Lustracyjny I instancji orzekł, że Oleksy zataił swą tajną i świadomą współpracę ze służbami specjalnymi PRL. Sąd uznał, że w latach 1970-1978 Oleksy był agentem agenturalnego Wywiadu Operacyjnego - tajnej do dziś struktury wywiadu wojskowego PRL.
Oleksy zaprzeczył, by był agentem i wniósł odwołanie do sądu II instancji, w którym domaga się pełnego oczyszczenia go z zarzutu. Oleksy wiele razy powtarzał, że był tylko "oficerem rezerwy, szkolonym na czas zagrożenia wojennego w formacji rozpoznania wojskowego".
11 lipca Sąd Lustracyjny odroczył do 5 września proces apelacyjny Oleksego. Za zamkniętymi drzwiami przesłuchiwany był wtedy świadek obrony, b. szef Wojskowych Służb Informacyjnych gen. Konstanty Malejczyk. Będzie on wezwany jeszcze raz, gdyż pytań nie mógł mu zadać nowo ustanowiony drugi obrońca Oleksego.
Wyrok II instancji nie będzie ostateczny ani w wypadku utrzymania wyroku I instancji (wtedy Oleksemu pozostanie skarga kasacyjna do SN), ani w razie oczyszczenia Oleksego (wtedy do SN może się odwołać Rzecznik Interesu Publicznego). Sąd może też zwrócić sprawę do I instancji. Osoba uznana przez SN za kłamcę lustracyjnego nie może przez 10 lat pełnić funkcji publicznych.
To jedno z najdłużej trwających postępowań lustracyjnych. Sąd wszczął je na wniosek ówczesnego Rzecznika Bogusława Nizieńskiego w czerwcu 1999 r., a sam proces zaczął się w listopadzie 1999 r.