Smoleń nie przyznaje się do "dobrych kontaktów" z lobbystami
Szef sejmowej Komisji ds. UE Robert Smoleń
(SLD) zaprzeczył poniedziałkowym informacjom "Rzeczpospolitej",
jakoby miał "dobre kontakty" z aresztowanymi lobbystami Markiem D.
i jego współpracownikiem Krzysztofem P.
15.11.2004 | aktual.: 15.11.2004 19:06
"Stwierdzenie 'Rzeczpospolitej', jakobym miał 'dobre kontakty z oboma lobbystami' jest po prostu nieprawdziwe" - napisał Smoleń w przesłanym mediom oświadczeniu.
Jak relacjonuje poniedziałkowa "Rzeczpospolita", w ujawnionych przez media stenogramach z podsłuchów rozmów Marka D. najduje się zapis rozmowy, w której Krzysztof P. "relacjonuje Dochnalowi, że dzwonił Smoleń, by rozmawiać na temat interesów paliwowych". Według gazety, zdaniem P., Smoleń miał mu przedstawić dwóch niemieckich przedsiębiorców. "Od stycznia rozmawiają z Jukosem na temat dostaw paliwa. Reprezentują taką niemiecką firmę, która ma spółkę-matkę w Szwajcarii. (...) Wie pan, panie Maćku (tak do Krzysztofa P. mówią jego znajomi - Rzeczpospolita) może tu można coś zrobić z jakąś inną firmą" - miał według stenogramów powiedzieć Smoleń do P.
W przesłanym mediom oświadczeniu Smoleń tłumaczy, że niemieccy inwestorzy chcieli ulokować w Żaganiu (woj. lubuskie) fabrykę, która produkowałaby "najnowszej generacji urządzenia do wytwarzania energii elektrycznej z wiatru". Ze względu na wysokie koszty wdrożenia nowej technologii niemiecka spółka miała warunkować inwestycję zgromadzeniem dodatkowych kapitałów. Według jednej z rozpatrywanych opcji finansowania inwestycji, kapitał miałby pochodzić z marży kontraktu na dostawę surowców do Europy Zachodniej.
Jak pisze Smoleń, ponieważ przedłużały się rozmowy z Rosjanami w sprawie ewentualnych dostaw, podjął się "doprowadzenia do spotkania przedstawicieli spółki z (...) przedstawicielem firmy Larchmont Capital (będącej własnością D.), mającej kontakty z koncernem Łukoil".
Jak twierdzi Smoleń, spotkanie miało miejsce, jednak żadnego kontraktu nie zawarto. "Inwestor nadal poszukuje dostawcy surowca, a inwestycja w Żaganiu jest nadal aktualna" - czytamy w oświadczeniu.
"Nigdy nie przekroczyłem linii, która powinna bezwzględnie dzielić przedstawiciela władzy publicznej od przedstawicieli biznesu" - podkreślił Smoleń w oświadczeniu. "Stanowczo opowiadam się za (...) wprowadzeniem do systemu politycznego RP mechanizmów (...) blokujących niekorzystne dla państwa splecenie spraw publicznych i prywatnych" - napisał poseł SLD.