Śmiertelny wypadek w elektrowni Kozienice. Na miejscu pracują śledczy
Do śmiertelnego wypadku doszło na terenie elektrowni Kozienice. Sprawę bada teraz policja i prokuratura. Media podają nieoficjalne informacje o tragedii.
Wypadek wydarzył się w piątek przed południem na terenie elektrowni Kozienice - informuje Radio Plus. Zdarzenie potwierdza rzecznik prasowy Enei Piotr Kutkowski.
Zostały zawiadomione służby ratunkowe. Na miejsce przyjechały między innymi pogotowie i straż pożarna. Nie wiadomo, jak dokładnie doszło do wypadku. Według wstępnych informacji, mężczyzna to pracownik Enei Wytwarzanie, który wykonywał czynności służbowe i spadł z dużej wysokości.
Jak dowiedziało się nieoficjalnie radio, miał około 30 lat. Mógł spaść z budynku infrastruktury należącej do pierwszego bloku energetycznego 200 MW, a konkretnie z tzw. galerii nawęglania.
Na miejscu pracują śledczy.
Zobacz także: "Karta rodziny" Andrzeja Dudy. Grzegorz Schetyna: Kartę Rodziny podpisał ponad 6 lat temu Bronisław Komorowski