Śmierć Nawalnego. Chodorkowski przekazał Rosjanom instrukcję
Znany krytyk władz na Kremlu i były szef koncernu Jukos Michaił Chodorkowski, ścigany przez władze za rzekome "fake newsy" na temat wojny w Ukrainie, nie ma wątpliwości, że za śmierć Nawalnego odpowiada osobiście Putin. Udzielił instrukcji Rosjanom, co powinni zrobić podczas głosowania w wyborach prezydenckich 17 marca.
Michaił Chodorkowski na swoich profilach w mediach społecznościowych, przekazując informację o śmierci Aleksieja Nawalnego, stwierdził, że "najprawdopodobniej nigdy nie dowiemy się na pewno, co się naprawdę wydarzyło".
"Ale niezależnie od tego, osobista odpowiedzialność spoczywa bezpośrednio na Władimirze Putinie, który najpierw nakazał jego otrucie, a następnie wysłał go do więzienia" - napisał Chodorkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Aleksiej Nawalny nie żyje. Opublikowano ostatnie nagranie opozycjonisty
Krytyk Kremla udzielił też instrukcji Rosjanom, jak powinni się zachować w dniu zbliżających się wyborów prezydenckich.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Wzywam wszystkich do pójścia do lokali wyborczych w południe 17 marca i umieszczenia nazwiska Aleksieja Nawalnego na karcie do głosowania. Jeśli nie wiedzieliście lub mieliście wątpliwości, jak się zachować tego dnia, oto odpowiedź" - napisał Nawalny na swoim kanale na Telegramie.
Chodorkowski, który żyje obecnie na emigracji w Wielkiej Brytanii, był na początku rządów Władimira Putina jednym z najbogatszych ludzi w Rosji. W 2003 roku został aresztowany, gdy popadł w konflikt z Kremlem, oskarżył otoczenie Putina o korupcję i zaczął wspierać finansowo opozycję. W 2005 roku skazano go na 10 lat i 10 miesięcy łagru za domniemane przestępstwa gospodarcze.
Krytyk Kremla nigdy nie przyznał się do zarzuconych mu czynów i twierdził, że jego aresztowanie i proces były karą za ambicje polityczne. W 2013 roku został ułaskawiony przez Putina i wyjechał za granicę. Po inwazji rosyjskiej na Ukrainę współtworzył, wraz z innymi znanymi opozycjonistami, Komitet Antywojenny Rosji.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski