"Śmierć Ameryce, śmierć Izraelowi". Tłum chciał wedrzeć się do ambasady USA
W sobotnią noc tysiące protestujących zgromadziły się przy bramie do silnie ufortyfikowanej Zielonej Strefy w Bagdadzie, gdzie mieści się m.in. amerykańska ambasada. Krzyczeli "Śmierć Ameryce, śmierć Izraelowi". Nie ukrywali, że zamierzają wedrzeć się na teren ambasady USA i ją spalić.
Po śmierci przywódcy Hezbollahu Hasana Nasrallaha, premier Iraku Mohammad Szija as-Sudani - który, jak zauważa AP, doszedł do władzy dzięki wsparciu ugrupowań politycznych finansowanych przez Iran i powiązanych z Hezbollahem - ogłosił w kraju trzydniową żałobę po śmierci Nasrallaha.
Sudani potępił zabicie przywódcy Hezbollahu, określając je jako "haniebną zbrodnię", która pokazała, że Izrael "przekroczył wszelkie czerwone linie".
W sobotnią noc na ulicach Bagdadu zgromadził się wielotysięczny tłum, wzburzony śmiercią Nasrallaha. Protestujący trzymali zdjęcia przywódcy Hezbollahu i transparenty, które oskarżały Stany Zjednoczone i Izrael. Skandowali "Śmierć Ameryce, śmierć Izraelowi".
Chcieli spalić ambasadę USA
Tłum przemaszerował do bramy odcinającej Zieloną Strefę od reszty miasta i zaczął domagać się by siły bezpieczeństwa ją otworzyły. Protestujący chcieli dotrzeć do budynku ambasady USA. Wielu z nich wprost mówiło, że mają zamiar ją podpalić.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Siły bezpieczeństwa i lokalna policja początkowo starały się namówić protestujących do rozejścia się. Gdy to się nie udało, w ruch poszły armatki wodne. Ostatecznie udało się odeprzeć atak rozjuszonego tłumu i nie dopuścić do tego, by przeszedł przez bramę i wkroczył na most wiodący do Zielonej Strefy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zielona Strefa to potoczna nazwa "strefy międzynarodowej" w Iraku, położonej w centrum Bagdadu. To obszar silnie ufortyfikowany o łącznej powierzchni ok. 10 km kw. To tam po II wojnie w Zatoce Perskiej znajdowały się główne siedziby tymczasowych władz irackich. Aktualnie znajdują się tam między innymi siedziba irackiego Zgromadzenia Narodowego, siedziby irackiego rządu oraz część ambasad, między innymi USA oraz Wielkiej Brytanii.
Źródło: washingtonpost.com