PolskaŚmierć 29-latka na komendzie w Kutnie. Są zarzuty dla policjanta

Śmierć 29‑latka na komendzie w Kutnie. Są zarzuty dla policjanta

Zarzuty niedopełnienia obowiązków i nieumyślnego spowodowania śmierci usłyszał w sobotę 34-letni policjant, z którego broni śmiertelnie postrzelony został 29-latek podczas przesłuchania w kutnowskiej komendzie policji. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia.

Śmierć 29-latka na komendzie w Kutnie. Są zarzuty dla policjanta
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

25.04.2015 | aktual.: 25.04.2015 18:01

34-letni policjant z Kutna został w sobotę przesłuchany w charakterze podejrzanego przez prokuratora w szpitalu w Kutnie, gdzie przebywa od czwartku.

- Całokształt zebranych materiałów dowodowych w ocenie prokuratury pozwala na wysunięcie zarzutu, że funkcjonariusz nie dopełnił obowiązujących przepisów, złamał procedury, konsekwencją czego była śmierć człowieka. Dlatego usłyszał zarzut dotyczący niedopełnienia obowiązków i nieumyślnego spowodowania śmierci. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat pięciu - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

Jak wyjaśnił Kopania, przesłuchanie przebywającego w szpitalu policjanta było możliwe po uzyskaniu zezwalającej na nie opinii biegłego sądowego. - Przesłuchanie trwało ok. dwóch godzin. Funkcjonariusz nie przyznał się do stawianych zarzutów; złożył wyjaśnienia, które będą przedmiotem weryfikacji i przedstawił swoją wersję przebiegu wydarzeń - wyjaśnił Kopania.

Po przesłuchaniu prokurator zastosował wobec 34-latka - jako środek zapobiegawczy - zawieszenie w czynnościach służbowych i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Zdaniem rzecznika łódzkiej prokuratury, w tej sprawie kluczowe znaczenie będą miały wyniki ekspertyz kryminalistycznych, które będą opracowywane przez Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie i inne placówki zajmujące się badaniami balistycznymi.

- Dowody zebrane na obecnym etapie dają powody do sformułowania zarzutów dotyczących niedopełnienia obowiązków i nieumyślnego spowodowania śmierci. W ocenie prokuratury są podstawy, by twierdzić, że nie zostały dochowane obowiązujące procedury związane z posiadaniem i użytkowaniem broni służbowej. Całokształt ustaleń - wyniki oględzin, zeznania świadków - wskazują, że zarówno na ciele funkcjonariusza, jak i zwłokach 29-latka nie ujawniono żadnych istotnych obrażeń, które wskazywałyby na szarpaninę. Śladów walki nie ujawniono także w miejscu, gdzie rozegrało się zdarzenie - dodał.

Według prokuratury wszystko wskazuje na to, że przejęcie broni przez 29-latka - które najprawdopodobniej miało miejsce - nie stwarzało większych kłopotów, co uprawnia do postawienia tezy, że nie była ona należycie zabezpieczona.

- Doszło do złamania przepisów, zwłaszcza zarządzenia komendanta głównego, zgodnie z którym funkcjonariusz policji nieumundurowany, który posiada broń, winien ją mieć w miejscu niezauważalnym dla otoczenia. Ponadto przepisy mówią o obowiązku zachowania szczególnej ostrożności mającej na celu zapobieżenie, dostaniu się broni w ręce osób niepowołanych - zaznaczył Kopania.

Zebrane przez prokuraturę dowody świadczą o tym, że te procedury nie zostały spełnione. Jak dodał rzecznik, prokuratura podejrzewa - choć nie jest to jeszcze przesądzone - że w trakcie zdarzenia doszło też do naruszenia pozostałych regulacji ww. zarządzenia. Chodzi o wymóg, aby broń którą dysponuje funkcjonariusz była nie tylko zabezpieczona, ale też niezaładowana.

W ocenie Kopani sprawa jest trudna i wymaga wnikliwej oceny prokuratury. Rzecznik nie wykluczył, że pogłębienie ustaleń dowodowych doprowadzi prokuraturę do innych niż stawiane obecnie, głębszych wniosków. Prokuratura sprawdzi, czy 29-latek nie był pod wpływem środków odurzających.

Do zdarzenia doszło w czwartek w jednym z pomieszczeń wydziału dochodzeniowo-śledczego komendy powiatowej w Kutnie. Według prokuratury 29-latek został przywieziony przez 34-letniego funkcjonariusza. Mężczyzna przesłuchany został w charakterze podejrzanego - przedstawiono mu zarzuty kradzieży w warunkach recydywy, następnie w innej sprawie krótko przesłuchano, jako świadka. Po zakończeniu ostatniego z przesłuchań - obecni na piętrze policjanci usłyszeli dobiegające z pomieszczenia dwa następujące bezpośrednio po sobie odgłosy strzałów i trzeci po upływie 4-7 sekund. Zaraz potem z pokoju wyszedł policjant i powiedział swoim kolegom, że trzeba wezwać pogotowie. W tym czasie 29-latek leżał na podłodze w kałuży krwi. Stwierdzono jego zgon.

Przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej sądowo-lekarska sekcja zwłok 29-latka wykazała dwie rany postrzałowe głowy, z dwóch pocisków. Jako przyczynę zgonu określono rozległe obrażenia czaszkowo-mózgowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (643)